• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blog o przyrodzie, naturze, śpiewaniu, historii

Kategorie postów

  • aktywność sportowa (13)
  • basonia (1)
  • bobrowniki (4)
  • bochotnica (12)
  • bonow (2)
  • borowa (16)
  • borowina (5)
  • chrząchów (1)
  • chrząchówek (1)
  • ciekawostki (23)
  • cmentarze (21)
  • delegacyjny i podróżniczy splen (5)
  • dęblin (27)
  • drozdówko (1)
  • epidemie (6)
  • filozofia (67)
  • gołąb (5)
  • góra puławska (3)
  • historia (130)
  • jaroszyn (1)
  • józefów (1)
  • karczmiska (1)
  • kleszczówka (1)
  • końskowola (7)
  • kurów (1)
  • Łęka (1)
  • maciejowice (1)
  • matygi (4)
  • młyny i wiatraki (25)
  • mosty i przeprawy (3)
  • nieciecz (1)
  • obłapy (1)
  • opatkowice (1)
  • osmolice (1)
  • parchatka (6)
  • piskory (1)
  • podzamcze (1)
  • pożó (8)
  • przyroda (44)
  • puławy (48)
  • rodzinne strony (55)
  • rudy (4)
  • sieciechów (3)
  • sielce (1)
  • skoki (6)
  • skowieszyn (6)
  • smaki ryb w puławach (2)
  • spiew (12)
  • starowice (1)
  • technika (5)
  • trzcianki (1)
  • wąwolnica (1)
  • wieprz (2)
  • wierzchoniów (1)
  • wieże wodne- ciśnień (7)
  • wisła (8)
  • witoszyn (1)
  • włostowice (2)
  • wojciechów (2)
  • wolka nowodworska (1)
  • wólka gołebska (6)
  • wskaźniki artyleryjskie (1)
  • wyznania religijne (18)
  • zbędowice (2)
  • ziemia szczecinecka (1)
  • Życie (54)

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • Blog o własnej wędlinach....
  • Bieganie inie tylko
    • Maratończyk i jego przemyślenia
  • Historia
    • Fortyfikacje
    • I WŚ Puławy
    • Interaktywne stare mapy
    • O cmentarzach , dworkach
  • Historia lokalna
    • Dawne Puławy
    • I Wojna Światowa
    • Kompendium wiedzy o Gołębiu
    • Poznaj Lublin
    • Skoki i Borowa
    • Świetny blog o historii regionu
    • Wszystko o Sieciechowie
    • Wyjdź z pociągu
    • Zabytki, zaułki, zakątki ...
  • proces technologiczny
    • Procesy technologiczne
  • Przyroda
    • Blog leśniczego

Najnowsze wpisy, strona 7

< 1 2 ... 6 7 8 9 10 ... 40 41 >

Norylsk...zakazane miasto

 

Zakazane dla obcokrajowców, skuty siarczystym 50 stopniowym mrozem … Norylsk

"300 kilometrów na północ od koła polarnego, w północnej Rosji, położony jest Norylsk, okrzyknięty najbardziej ponurym i przygnębiającym miastem na świecie. Zimą pogrążony w całkowitych ciemnościach nocy polarnej, ściśnięty 50-stopniowym mrozem i zasypany kilkumetrowymi zaspami, jest ostatnim przystankiem przed Arktyką, miejscem gdzie diabeł mówi dobranoc. Norylsk jest największym miastem wysuniętym najdalej na północ naszej półkuli i tylko jednym z zaledwie trzech miast znajdujących się na obszarze panowania wiecznej zmarzliny. Miasto powstało w 1920 roku, jednak prawa miejskie nadano mu dopiero w 1953 roku.

Rocznie produkuje się około pół miliona ton miedzi, tyle samo niklu i 2 miliony ton dwutlenku siarki. Wydobywa się i wytapia również kobalt, platynę i pallad. Poza czarnym śniegiem, w powietrzu czuć cały czas siarkę, a średnia długość życia pracowników kombinatu jest o całe 10 lat krótsza niż wynosi średnia w Rosji. Śnieg bardzo często zmienia barwę z białego na czarny. To efekt skrajnego zanieczyszczenia powietrza. Ciężki przemysł doprowadził do tego, że jest to jedno z najbardziej skażonych miejsc na Ziemi. Wydobywa się tam ogromne ilości metali, tam też znajduje się największy na świecie zakład wytopu metali ciężkich.

Tęgi mróz, wszechobecny śnieg i skażone powietrze osiągają swe apogeum podczas nocy polarnej, która trwa w Norylsku od końca listopada aż do połowy stycznia. Całkowite ciemności spowijają miasto przez 44 doby. W pierwszej połowie stycznia, tuż przed pierwszym wschodem słońca, ludzie najczęściej skarżą się na depresję, co potwierdza największa liczba samobójstw. Nad obszar ten bardzo wcześnie, bo już w pod koniec września, napływa arktyczne powietrze, dzięki któremu mróz pojawia się nawet w pełni dnia. W najmroźniejsze zimowe noce termometry pokazują tam minus 50 stopni. Przy silniejszych podmuchach wiatru, temperatura, odczuwana przez ludzkie ciało, spada do nawet minus 60 stopni.

Żaden obcokrajowiec do Norylska nie ma wstępu. Mogą tam wjeżdżać i mieszkać wyłącznie Rosjanie mający stałe obywatelstwo oraz przedsiębiorcy z Białorusi."

źródło : twojapogoda.pl

08 grudnia 2021   Dodaj komentarz
przyroda   Norylsk mróz kopalnie  

Mini koncert dla niosących chleb i pomoc...

Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta Koło Puławskie - obchodziło wczoraj swoje XXX lecie. Chór parafialny pw św. Brata Alberta miał zaszczyt uświetnić tą rocznicę kilkoma cudownymi pieśniami chóralnymi oraz solowymi. To wielki trud niesienia chleba potrzebującym, wiary w lepsze jutro  i bezinteresowna pomoc cichych bohaterów wymaga wielkiej atencji i szacunku dla ich trudu. Chylę czoła przed Nimi wiedząc,że to co czynią innym bezinteresownie często kosztem swojego czasu, zdrowia i być może nawet funduszy jest genialnym świadectwem miłosierdzia....którego nauczał brak Albert.

22 listopada 2021   Dodaj komentarz
spiew  

I Wojna Światowa - okolice Twierdzy Dęblin...

I Wojna Światowa. Dęblin i okolice.Armia Rosji.

Wspólna mogiła w lesie kozienickim. Nabożeństwo upamiętniające bohaterów poległych w dniach 1-2 października 1914 r. Kroniki wojny 1914 roku. № 13.

Wojsko płaci cenę za błędy operacyjne i taktyczne w postaci nadmiernych strat. Łączne straty 4 Armii wyniosły około 500 oficerów i do 50 000 żołnierzy (Korpus Grenadierów - 104 oficerów i 13 412 żołnierzy, 16 Korpus - 65 oficerów i 7079 żołnierzy, 17 Korpus - 197 oficerów i 16202 żołnierzy, 3 Korpus Kaukaski - około 100 oficerów i 12000 żołnierzy, garnizon Twierdzy Iwangorod - 19 oficerów i 1193 żołnierzy) - czyli do jednej trzeciej jednostki operacyjnej.

Źródło : topwar.ru

15 listopada 2021   Komentarze (1)
historia  

Moda na gładkie nogi przyszła z Ameryki....wymuszona...

 

Niewyobrażamy sobie a szczególnie Panie , dziewczyny by ich nogi nie były gładkie jak aksamit. Bez włoska, to samo pod pachami. Teraz naturalny zarost u kobiet budzi raczej negatywne skojarzenia i te wizualne także. Pomyśleć , że zmiana zaczęła się w historii niedawnej...za sprawą reklam.... 

" Portal Vox pochylił się ostatnio nad zjawiskiem depilowania nóg właśnie po natknięciu się na ten artykuł z gazety z 1920 roku.Wtedy golenie nóg było tak niezwykłe, że gdy młoda kobieta z Kansas skaleczyła się przy tej czynności, wiadomość o tym znalazła się w ogólnokrajowej gazecie.Przed I wojną światową praktycznie żadna kobieta na Zachodzie nie goliła nóg. A tymczasem około roku 1964, robiło to już 98% kobiet w wieku poniżej 44 lat. Co wydarzyło się w tym czasie?

Otóż pojawiły się reklamy.

Christina Hope badała te zmiany do swojej pracy z 1982 roku zatytułowanej ‘Caucasian Female Body Hair and American Culture‘. Przeglądając reklamy w starych wydaniach pism Harper’s Bazaar i McCall’s, mogła prześledzić jak kobiety zostały stopniowo przymuszone do depilacji poprzez skrajny napór marketingowy.Na przełomie wieku zarówno mężczyźni, jak i kobiety w zasadzie niespecjalnie interesowali się włosami na ciele, zważywszy że długie rękawy i spódnice do ziemi właściwie skrywały większość ciała.Według Hope, zmiana nastąpiła od roku 1915, kiedy zaczęły być modne przezroczyste rękawy i suknie w stylu grecko-rzymskim, w Harper’s Bazaar pojawiły się reklamy mówiące o włosach pod pachami, objawiając społeczności Amerykanek problem istniejący, choć dotąd nieuświadomiony. “U kobiety modnej skóra pod pachami powinna być równie gładka jak twarz” głosiło typowe hasło. “Połączenie letnich sukien i nowoczesnych tańców, czynią koniecznym usuwanie okropnych włosów”, mówiło inne.Dziennikarki piszące o urodzie także podchwyciły temat, przyczyniając się do rozpowszechnienia mody na depilację. W cudowny sposób pojawił się całkiem nowy kobiecy obszar do wykorzystania przez reklamodawców!W latach 20., wraz ze skróceniem spódnic i pojawieniem się cienkich pończoch,  uwaga przemysłu kosmetycznego skupiła się na damskich nogach. Walka z włosami na nogach działała na nas łagodniej, jednak generalnie walka o owłosieniem na ciele została już w dużym stopniu wygrana. Reklamiarze płodzili hasła w rodzaju “kobieta może kąpać się bez pończoch i bez zakłopotania.” Według Hope, w latach 50. golenie nóg stało się właściwie normą, przy czym 56 % reklam produktów do depilacji dotyczyło tego właśnie obszaru.W roku 1941, pewna reklama głosiła nawet: “Pełniąc funkcję dziekanów na żeńskich wydziałach udzielalibyśmy nagany za każdą owłosioną nogę na kampusie.” Ach, świat reklamy – naprawdę skutecznie demonizuje włosy na ciele, podobnie jak wcześniej nasz zapach i naturalny proces starzenia się.Kapitalistyczna wojna z kobiecym owłosieniem, przedstawianym jako nienaturalne i niehigieniczne, była przerażająco skuteczna – uczucie zawstydzenia pozostało nam do dzisiaj.„Kobiecość” wymaga wielogodzinnych zabiegów i sporo cierpień, co potwierdzić może niejedna kobieta. Golimy, woskujemy lub chemicznie pozbywamy się włosów, zawstydzone do tego stopnia, by rozsmarowywać cuchnące amoniakiem kremy niszczące włoski u nasady w najintymniejszych miejscach naszego ciała.Wychowano nas w przekonaniu, że gładkie kończyny to atrakcyjniejsze ciało. Choć taki pogląd pojawił się zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Kobieta goląca nogi mogła być przedmiotem wzmianki prasowej w 1920, ale w 2015 raczej byłaby nią taka, która nóg nie goli.Oczywiście, można lubić uczucie świeżo wywoskowanych/ogolonych/wydepilowanych nóg – i to też jest ok."

źródło :

https://www.smh.com.au/.../when-did-we-decide-women...

12 listopada 2021   Dodaj komentarz
Życie   ciekawostki   golenie nóg kobieta gładkie nogi  

Rak piersi u mężczyzn...temat tabu

 

Występuje bardzo rzadko — w Polsce rejestruje się około 120 przypadków nowych zachorowań rocznie.Ryzyko zachorowania na raka piersi wzrasta wraz z wiekiem. Wśród mężczyzn przed 35. rokiem życia ryzyko zachorowania wynosi 0,1 na 100 tysięcy ludności, aby po 85. roku życia przekroczyć 6,5 na100 tysięcy ludności. Stanowi mniej niż 1 proc. nowotworów złośliwych.

12 listopada 2021   Dodaj komentarz
Życie   rak piersi mężczyzn  

Ryki i kolejne uśmiechnięte twarze na biegu...

 

Tradycyjnie jak (prawie) co roku , mocny skład  MR zjawił się w Rykach na szybkiej piątce . Atmosfera jak zawsze super, spotkanie masy przyjaciół biegowych dawno niewidzianych - bezcenne .  Brawo MRsiaki i debiutanci  na tym biegu. 159 miejsce - czas brutto 27:39. Jak na marne przygotowanie to i tak rakieta .

12 listopada 2021   Komentarze (1)
aktywność sportowa  

Bochotnica i jej ulice

Do 1974 Bochotnica nie posiadała urzędowych nazw ulic , a ludność posługiwała się zwyczajowo od co najmniej stulecia . Aktualna ulica Kazimierska zwano Końcem , ul. Naleczowską - Kasztanami , Podzamcze - Wygonem , środek wsi -Gorzelnikiem . Ul Puławska i Zamłynie nie uległa zmianie . Były i tereny bezpośrednie na pastwiska jak  Koło Gawędy , Na Górze , Pod Lochem . Ten ostatni ma ciekawą historię ... Badam ją teraz .

Na podstawie E.Piwowarek - Rody Bochotnicki

08 listopada 2021   Dodaj komentarz
bochotnica   bochotnica   Ulice  

Zasięg parafi Włostowice

05 listopada 2021   Dodaj komentarz
włostowice  

Takie cuda...

26 października 2021   Dodaj komentarz

Nie zawsze lubiłem historię....

Nie zawsze lubiłem historię....

 

Nie zawsze lubiłem historię. Ta ze szkoły podstawowej jak za mgłą była. W oparach dogasającej komuny wykładana średnio i książkowo. W średniej na Łopuskiego w Kołobrzegu była pyszna i pełna geniuszu prowadzącego. To wice dyrektor lekko łysawy już, z niesamowitym animuszem i pasją o tej historii opowiadał. To był nie tylko jego flagowy przedmiot, ale jego pasja, jego życie. To On już głośno nam prawił tuż po Przełomie o Smoleńsku, Katyniu. O historii zakazanej, o tym 17 września z właściwą narracją. Co w tym człowieku się dusiło, tym pasjonacie i wielkim graczu lat dawnych jak musiał milczeć w latach 80 tych i szybko przechodzić do tego jaki Hitler był zły. Ile zatopił w swojej żądzy miliony istnień. Takich krwawych katów wielu...czy to Stalin w Rosji, Gowon w Nigerii, Pot w Kambodży, Pasha w Turcji, Tojo w Japonii, czy w Belgii Leopold I. Nie mogą się nawet mierzyć z Timurem w Azji Środkowej, czy Zedung w Chinach...78 milionów istnień. ciach...

Ale to Adolf był tym złym, tylko...Stalin z nim walczył ...tak od 41 roku dopiero...Uciekł do swojej willi i tydzień nie mógł nic powiedzieć. Prędzej kułaków i wielkie głody wprowadzając. Ten historyk z mojego technikum był moim katalizatorem, takim iskrownikiem, takim drogowskazem zasypanym na lata całe. Bo później mój świat inżyniera, młodego ojca, informatyka nie był bliski historii, tradycji, tożsamości... Wypadło lat naście, gdzie życie w nowym świecie kapitalizmu zachwycało co dnia, co godzinę. Gdzie już żetony na budki telefoniczne zamieniały się na karty magnetyczne i chipowe. Gdzie nagle te niebieskie muszelki znikły z naszego świata.

Żelazna kurtyna upadła. Nadzieja znów wstawała z kolan. Wraz z nią dorastała moja dorosłość.To czas bycia już nabrzmiałym dzieckiem lub szczupłą młodzieżą. To czas wyzwań nam nieznanych, to czas naszych gównarskich nadziei na lesze jutro. To czas, gdy już na wsie niezajeżdżały samochody skupujące butelki i makulaturę, to czas, gdzie pojawiały się zagranicznesamochody ferujące niesamowite nowości z DDR. Każdy miał chęć na soczek w słomce? Nabatonik typu Mars? Za każde pieniądze, opici saturatorem i często niedziałającymi nabojamiCO2 w wodzie sodowej produkcji. Mającej w nosie ni jakie etykiety, wędlinę swojej roboty iurobienie się po łokcie na polu. Pokazano nam, że ten świat jest do zmiany. Nie musi taki być.Setki lat tradycji, ojcowizny, pługów tysiące raniących ziemię, Aniele Boże odmawianych postokroć, bolących kolan pod krzyżem codzienności, dziadów trudu wojen wielu można odłożyćna bok. Można mieć tylko pieniądze a świat zaczynał pozornie klękać do naszych stóp. To jużnie na korbę telefon, tylko mieszczący się w garści skumulowana ludzka chęć posiadaniawszystkiego w jednym, to już nie przydział co państwo dało, to już wybór jaki my chcemy. Tonie kolejki do świata, tylko świat stanął w kolejce do nas. Nie zauważyliśmy jedynie, że naspochłonął tym zachodem, konsumpcjonizmu zwyrodnieniem. Nie pytał nas o zdanie wchłonął,ale zachował pozory i ciągle udając poddanego nas pyta? O to i tamto. Głupio odpowiadamymu sądząc, że to nasza powinność. Świat bez nas zupełnie sobie poradzi. Nie mamy żadnegowpływu na to, czy słońce wstanie, czy na pasku telewizji rządowej pojawi się kolejny stekbzdur, czy na to, że ziemia się zakręci poraz kolejny. Nie mamy wpływu na to, że światła sięzapalą o wyznaczonych godzinach, na to czy nasi koledzy czy koleżanki będą w pracy czy nie.Na to, czy kawa kupiona w sklepie będzie pyszna, czy podła. Na to czy ktoś się urodzi, czy ktośwywiesi pod kościołem nekrolog.Gdzie pierwsza wtyczka RJ-45 uczelniana dała nam w Polsce dostęp do czego nierozumieliśmy. Wybuchła z opóźnieniem wielka rewolucja informatyzacja. Tak bardzowówczas poddana człowiekowi. Proste algorytmy, bitowe paczki danych niewielkie niosłynasze wyobrażenie o lepszym, łatwiejszym, prostszym i samoregulującym się świece. To jużnie szpulowy UNITRA magnetofon, to już wyrafinowany Kasprzak na tranzystorach, to już niewysiłkowo oglądany czarno biały program 1 TV, to już odtwarzacze i wideo dające możliwościwyboru i poczucia lepszego stanu swojego. A komputery? maszyny do pisania o archaicznychalgorytmach, kilku bitową grafiką o podzespołach teraz już oglądanych w muzeachinformatyzacji. Jednak było coś już złowrogiego w tym – były to komputery PERSONAL.Osobiste, własne. Jak samochód czy radio, jak kawałek ogródka czy zapłocia kwietnika. Jakkawałek chleba czy garść cukru. Przyjęliśmy choć nie rozumieliśmy co. Nie rozbieraliśmy jakwłasny ciągnik, jak SHL wujka. Jak prodiż. Zaglądaliśmy nieśmiało w środek by za chwilęzamknąć masywną stalową osłonę. Drzemiący świat niekiedy pohukiwał i jakieś dźwiękiwydawał, lampki się paliły różne a na kineskopie jawiły się takie nowe, że trudno byłopowstrzymać zachwyt i radość. Radość i zachwyt czegoś czego już nie rozumieliśmy. Ktośmówił to taka maszyna do pisania, no ale nie drukowała nic sama z siebie, taki łatwy do pisania– pisak. Pamiętam TAG pierwszy DOS’owy edytor tekstu. A co najważniejsze był to strzałprosto w nasze społeczeństwo. Choć o tym wiedzieć nie mogliśmy. Algorytmy uczące, ni jakiestawało się ładne i szybkie. Zapanował wyścig o szybsze przetwarzanie danych. Powstałyedytory programowania, całe języki by zaprogramować model funkcjonowania potrzebnychdla nas wartości. Koniec lat 90 zamyka po mału nas w coraz to szybsze PERSONAL komputery, coraz częściej na placach zabaw i podwórkach gościł wiatr i przemijającanieprzeżyta młodość. Dotykaliśmy nowego w zaciszu domu, co chwile dokarmiający nas światdostarczał coraz to nowych grajek, możliwości naszego zniewolenia w AI. Od błahych jak grykomputerowe, poprzez tworzenie muzyki, grafik wszelakich, programów czy wolnego idługotrwałego wtenczas wgrywającego się Internetu. Udomowienie komutowanego połączeniaze światem na szybkości 56 kilobit per sekunda był cichym wstrzyknięciem w naszą tradycję,pokoleń wielu, zwarcia i życia społecznego wirusem. Już nic nie było oczywiste. Czy to mydecydujemy o naszym wirtualnym życiu, czy to niezgodne dwa bity danych wyrzucą nas z życiafizycznego i wirtualnego. Zaczęliśmy się pojawiać w sieci w swoim drugim życiu. Tymlepszym zapewne, tym bardziej idealnym, tym przypudrowanym, gdzie tak łatwo coś dodać icoś skasować. Coś ulepszyć czy coś zniszczyć.Doszliśmy jednak bardzo szybko do tego, że można bardzo łatwo kogoś zniszczyć. Ten światwirtualny jaki znamy, a znamy jego powierzchowną powłokę. Ot błonkę, która skuteczniezakrywa ogromne mechanizmy działania banków ich liczb pierwszych. Wielkich tera (czy peta)flopowych czy już kubitowych serwerów rejestrujących każdego wszędzie i na wszystkichwymiarach. Niby ma to ułatwić, ale już nie jesteśmy w stanie bez AI żyć. Ona natomiast beznas a i owszem. Co zostało stworzone przez umysł ludzki, stało się samouczącą się sieciąpołączonych milionów algorytmów, sztucznych sieci neuronowych. My ją karmimy danymi,dajemy jej się ciągle uczyć. Przykładów można mnożyć.Telefon komórkowy o wielkiej mocy przetwarzana połączony w sieci GSM w sieciLTE czy szybsze to mały trybik niezmiernie ważny dla samo uczenia się AI. Rozmawiamy zAsystentem Google, czy Shiri. Wprowadzamy adresy w nawigacji podając miejsca, gdziebyliśmy i gdzie jesteśmy. Pod hasłem doskonalenia usług w telefonie masa danych wypływa zniego. Skąd my wiemy, że tak nie jest? Nie wiemy, bo poznaliśmy i zaadaptowaliśmy się doobsługi jego i jego funkcji nie rozumiejąc ich działania i funkcjonowania algorytmów, tychszpiegowskich też. Zachwycamy się jak aplikacja Google rozpoznaje nam miejsca, gdzie byłozrobione zdjęcie, podziwiamy Shazam, który rozpoznaje właśnie słuchaną muzykę. Czyprogramy do identyfikacji w realu roślin, zwierząt…. Nie zastanawiamy się nad tym, co jeszczepotrafi ten wirtualny świat. Właśnie to! im więcej mu pokarzemy, opowiemy, dostarczymydanych tym bardziej stanie się autonomiczny. I firmy SF, które już stają się góra sensacyjnyminiż futurystycznymi będą normalnością w naszym dniu. Sami wyznaczyliśmy sobie standardy.Już prac zaliczeniowych, dyplomowych nie piszemy odręcznie, nie mówiąc o doktoracie. Każąnam używać konkretnego edytora, czcionki, kroju. Cofając nasze manualne zdolności pisanado szkoły podstawowej. Nie musimy się spotykać na polu czy dworze. Wystarczy wygodnakanapa jakiś komunikator. Ba! Jak ktoś ma pieniądze to i hologram prześle jako żywo. Niemusimy iść do banku, kilka kliknięć i już po przelewie.

I po latach dawnych, przed 40 setką przyszedł czas na samo chęć poznania historii. Tej tu, nie mojej, bo Puławskiej, dęblińskiej, Bochotnickiej, Parchackiej, Skowieszyńskiej. Tak z niczego, tak dla siebie. Cieszę się, że ktoś chce ze mną porozmawiać, że ja mogę z ekspertami rozmawiać, regionalistami i historykami...Mam tylko nieodparte wrażenie, że my już wszystko wiemy i znamy...już nic nam przypominać nie trzeba…Tylko ten cały regał na kilku półkach książek bardzo regionalnych mówi co innego. Kolejne genialne lokalne pozycje historii tego zakątka Lubelszczyzny już nie mieszczą się w nim...znak, że chyba coraz więcej poznajemy i się uczymy o tym świecie…warto ucha przystawić...na Puławską ziemię, Dęblińską ziemię...i inne ziemie...ja przykładam….

 

18 października 2021   Komentarze (1)
filozofia  
< 1 2 ... 6 7 8 9 10 ... 40 41 >
Blogi