• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blog o przyrodzie, naturze, śpiewaniu, historii

Kategorie postów

  • aktywność sportowa (13)
  • basonia (1)
  • bobrowniki (4)
  • bochotnica (12)
  • bonow (2)
  • borowa (16)
  • borowina (5)
  • chrząchów (1)
  • chrząchówek (1)
  • ciekawostki (23)
  • cmentarze (21)
  • delegacyjny i podróżniczy splen (5)
  • dęblin (27)
  • drozdówko (1)
  • epidemie (6)
  • filozofia (67)
  • gołąb (5)
  • góra puławska (3)
  • historia (130)
  • jaroszyn (1)
  • józefów (1)
  • karczmiska (1)
  • kleszczówka (1)
  • końskowola (7)
  • kurów (1)
  • Łęka (1)
  • maciejowice (1)
  • matygi (4)
  • młyny i wiatraki (25)
  • mosty i przeprawy (3)
  • nieciecz (1)
  • obłapy (1)
  • opatkowice (1)
  • osmolice (1)
  • parchatka (6)
  • piskory (1)
  • podzamcze (1)
  • pożó (8)
  • przyroda (44)
  • puławy (48)
  • rodzinne strony (55)
  • rudy (4)
  • sieciechów (3)
  • sielce (1)
  • skoki (6)
  • skowieszyn (6)
  • smaki ryb w puławach (2)
  • spiew (12)
  • starowice (1)
  • technika (5)
  • trzcianki (1)
  • wąwolnica (1)
  • wieprz (2)
  • wierzchoniów (1)
  • wieże wodne- ciśnień (7)
  • wisła (8)
  • witoszyn (1)
  • włostowice (2)
  • wojciechów (2)
  • wolka nowodworska (1)
  • wólka gołebska (6)
  • wskaźniki artyleryjskie (1)
  • wyznania religijne (18)
  • zbędowice (2)
  • ziemia szczecinecka (1)
  • Życie (54)

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • Blog o własnej wędlinach....
  • Bieganie inie tylko
    • Maratończyk i jego przemyślenia
  • Historia
    • Fortyfikacje
    • I WŚ Puławy
    • Interaktywne stare mapy
    • O cmentarzach , dworkach
  • Historia lokalna
    • Dawne Puławy
    • I Wojna Światowa
    • Kompendium wiedzy o Gołębiu
    • Poznaj Lublin
    • Skoki i Borowa
    • Świetny blog o historii regionu
    • Wszystko o Sieciechowie
    • Wyjdź z pociągu
    • Zabytki, zaułki, zakątki ...
  • proces technologiczny
    • Procesy technologiczne
  • Przyroda
    • Blog leśniczego

Kategoria

Historia, strona 11

< 1 2 ... 10 11 12 13 >

Słów kilka o naszych wieszczach...

Juliusz Słowacki na tle A.Mickiewicza - kilka ciekawostek być może szerzej nie znanych...

Jednym z największych poetów wszech czasów polskich był Juliusz Słowacki. Nie ukrywam ,że jest to i mój ulubiony poeta. Za młodzieńczych lat chciał być tak samo sławny i ważny jak jego starszy o kilkanaście lat A.Mickiewicz. Panowie się poróżnili i nie szczędzili sobie poetyckich i nie tylko drwin i nawet obiel. Jednak obaj mieli w sercu dobro ojczyzny. Dlatego pisali wzniosłe utwory, które namawiały do zrywu narodowego, ku pokrzepieniu serc.

Pamiętajmy jednak, że obaj panowie należeli do sekty Koło Sprawy Bożej, która powstała w Paryżu z inicjatywy Andrzeja Towiańskiego 1 czerwca 1842. Mickiewicz był zastępcą szefa. Podczas jednego z obrzędów sekty kazano członkom klękać przez Mickiewiczem i całować jego dłoń Słowacki nie wytrzymał i opóścił lokal i sektę na zawsze.

Jak przyszedł czas śmierci A.Mickiewicza na cholerę w Stanbule w 1855 r, gdzie miał zamiar sformować Legiony Polskie. Pochowano go dopiero 2 miesiące po śmierci we Francji w mieście w Montmorency . Przyszedł na jego pogrzeb chyba każdy kto znał jego i jego twórczość.

Juliusz natomiast zmarł w 1849 r na gruźlicę w Paryżu w sumie w zapomnieniu. Przed śmiercią odwiedził go przyjaciel Cyprian Kamil Norwid. a jego pogrzeb przyszło około 30 osób. Jak na tak znakomitego wieszcza to było niesamowicie dyskredytujące. I tak by się zakończyła jego droga do wieczności ,gdyby nie jego najwierniejszy czytelnik, kochający jego twórczość ponad wszytko Naczelny Wódz - J.Piłsudski. Nakazał sprowadzenie szczątków Słowackiego do Polski by jak A.Mickiewicz mógł spocząć krypcie Wieszczów Narodowych na Wawelu. 

 

Trumnę z prochami poety do brzegów Polski przywiózł transportowiec ORP Wilia pod dowództwem kmdr. Czesława Petelenza.

Następnie płynęła w górę Wisły z Gdańska do Warszawy na pokładzie statku Mickiewicz ( trochę przewrotnie ), który zatrzymywał się w licznych portach rzecznych (Grudziądz, Toruń, Włocławek, Płock, Modlin), gdzie miejscowa ludność składała hołd prochom wieszcza.26 czerwca statek przybił do przystani w Warszawie, skąd orszak pogrzebowy przeszedł ulicami stolicy do katedry świętego Jana. Nazajutrz przewieziono trumnę Słowackiego na Dworzec Główny. Stąd wyruszył pociąg wiozący ją do Krakowa.

28 czerwca na dziedzińcu zamku na Wawelu odbyła się uroczysta ceremonia pogrzebowa.

Na jej zakończenie Józef Piłsudski wypowiedział wielokrotnie cytowane słowa: "W imieniu Rządu Rzeczypospolitej polecam Panom odnieść trumnę Juliusza Słowackiego do krypty królewskiej, bo królom był równy".

Całe przemówienie Marszałka pod tym linkiem http://jpilsudski.org/content/view/64/76/

Doczekał się Juliusz godnego pogrzebu, pogrzebu jednego z najwybitniejszych poetów polskich. Słowa Marszałka na to wskazują. Jego przemowa nad trumną trwała długo i często przerywana była wzruszeniem Józefa Piłsudskiego i narodu. Na pogrzeb przybyły całe masy ludności chcący pożegnać się ze Słowackim a wraz z nimi aż 7 wagonów kwiatów....

21 listopada 2018   Komentarze (2)
historia   ciekawostki   Walel   Słowacki   Mickiewicz  

Historia jakich mało - Napad na carski pociąg...

Historia bez precedensu! 

W tym roku będzie 110 rocznica jak to J. Piłsudski ze swoimi współpracownikami z PPS ( Polska Partia Socjalistyczna) wykonali zuchwały i zarazem największy na terenie Polski napad na carski  pociąg pod miejscowością Bezdany. Zwany także jako „akcja czterech premierów”. „Zmieniło właściciela” 200 812 rubli i 61 kopiejek, w tym srebro, złoto, papiery wartościowe – co wtedy było „kosmiczną” kwotą!

 

Zachęcam do poczytania!

 https://nto.pl/napad-na-pociag-pod-bezdanami-westernowa-akcja-pilsudskiego-i-przyszlych-premierow/ar/9075886

 

 

13 listopada 2018   Komentarze (2)
historia   ciekawostki   Napad na pociąg carski Piłsudski  

Historia lokalna- Wodociąg drewniany - jeden...

I kolejna ciekawostka i perełka inżynierii z Puław . Dokładnie chodzi o drewniany rurociąg , który zaopatrywał osadę pałacową w wodę. Wycinek jest dostępny na placu w Wodociągach Puławskich.

XVII wieczny wodociąg drewniany w Puławach. W 2014 roku.

 

Ze strony Naszemiasto.pl :

„Podczas prac ziemnych prowadzonych w okolicy ulicy Ceglanej w Puławach, pracownicy odkopali drewniane kłody, które okazały się wodociągiem zaprojektowanym przez Tylmana z Gameren, architekta który stworzył pierwotny kształt puławskiego pałacu Czartoryskich.Znalezisko jak podkreślają archeolodzy jest bardzo cenne, ponieważ tak dobrze zachowanego drewnianego wodociągu w Polsce nie udało się jeszcze odkryć.

- Dwa elementy wodociągu, zostały wydobyte na powierzchnię i zabezpieczone, pozostałe po decyzji konserwatora zabytków ponownie zakopaliśmy. Oczywiście zrobiona została pełna dokumentacja, a zainteresowanie znaleziskiem wykazały m.in. puławskie wodociągi - wyjaśnia archeolog, Sebastian Wardak.

XVII-wieczny wodociąg, który odkryto mógł mieć blisko 3 kilometry długości i prowadził z umiejscowionych we Włostowicach tzw. sadzawek w których zbierała się woda opadowa, aż do puławskiego pałacu.

- Konstrukcja wodociągu jak na tamte czasy była bardzo solidna. Kłody drewna pochodzące z drzew iglastych drążono świdrami i dodatkowo wypalano w środku, aby pozbyć się ewentualnych pozostałości drewna. Gotowe elementy łączono specjalnym metalowymi obejmami. Warto dodać, że odnaleźliśmy również podkłady na których były układane rury, było to najprawdopodobniej związane z ukształtowaniem terenu, ponieważ ten wodociąg miał charakter grawitacyjny - dodaje Wardak.”

 

Ze strony wodociągów Puławskich:

„W XIX wieku wodociąg dostarczał do Osady Pałacowej, przewodami drewnianymi, ok. 4 tys. wiader wody na dobę (28-40 m3) ujmowanej ze Wzgórz Włostowickich. Nadmiar wody oraz woda zużyta kierowane były do starorzecza Wisły.”

 

I z Dziennika Wschodniego  :

„Pierwszy puławski wodociąg zbudował pod koniec XVII wieku niderlandzki architekt Tylman z Gameren, którego do Puław przywiózł Stanisław Herakliusz Lubomirski. Lubomirscy w 1671 roku rozpoczęli budowę pałacu. Wtedy też powstał wodociąg. Woda zbierała się w sadzawkach na wyżej położonym wzgórzu i spływała rurami do osady. - Wodociąg mógł być wykorzystywany mniej więcej aż do powstania listopadowego - mówi Sebastian Wardak, puławski archeolog, który zajął się znaleziskiem na budowie drogi. Są wykonane z drzewa sosnowego. Mają ok. 35-40 cm średnicy, były drążone najprawdopodobniej żelaznymi świdrami. Dodatkowo były od środka opalane. Aby nie osiadały, były też posadowione na drewnianych podkładach . To jedne z najlepiej zachowanych tego typu obiektów w Polsce. Zapewne w tak dobrym ich zachowaniu pomogło położenie na piaszczystym terenie - przypuszcza archeolog Wardak.”

 

i informacja z tablicy przy wycinku tegoż rurociągu :

 

13 listopada 2018   Dodaj komentarz
historia   wieże wodne- ciśnień   puławy   rurociąg drewniany Puławy  

Historia lokalna- Dwór w Osmolicach

Dwór w Osmolicach - niedaleko Korzeniowa, czy Białek Dolnych. Bardzo urokliwa miejscowość ( teraz przysiółek). Nad Wieprzem bardzo rybnym. Ostatnio dwór po kapitalnym remoncie i udostępniony jako hotel - restauracja z bogatą bazą atrakcji wodnych.Mieszkała tu córka generała Sikorskiego. Szukano tu wielu skarbów..... Blisko Dworu są bloki "pegerowskie" i kilkanaście domów całorocznych i daczi letnich. Dociągnięto asfalt i stworzono przystań kajakową wraz z miejscem odpoczynku Osmolice. W środku wsi na skrzyżowaniu stał krzyż już mocno pochylony....chyba jeszcze stoi. Ze spokojnego przysiółka czy osady poprzez dodanie atrakcji jak przystań kajakowa i poprawienie drogi z szutru na asfalt a co naważniejsze DWÓR- traci już swój urok...tej spokojnej i cichej i milczącej osady...... Często tam bywałem na rybach i nie tylko.....

 

"Udokumentowana historia Osmolic sięga XVI wieku, gdy ich właścicielem była rodzina Męcińskich. Z przeprowadzonych na tym terenie badań archeologicznych wynika jednak, że osadnictwo w Osmolicach istniało na długo przed powstaniem państwa polskiego, zaś w średniowieczu mogła istnieć tu jakaś osada, po której zachowały się fragmenty ścian dawnej ziemianki. Ze średniowiecza i wieków późniejszych pochodzą również fragmenty odnalezionych głęboko pod ziemią naczyń glinianych, ceramicznych i szklanych.

Pierwszym znanym nam z imienia i nazwiska właścicielem Osmolic był Wojciech Męciński urodzony w 1598 roku był polskim jezuitą i misjonarzem. Zapał apostolski czuł już od dzieciństwa, wspomagany dodatkowo cudownym uzdrowieniem, jakiego doświadczył w młodym wieku i widzeniem Matki Bożej, do której szczególną cześć zachował aż do swej męczeńskiej śmierci.

Gnany chęcią podróży misyjnej do Japonii, kraju wrogiego chrześcijaństwu, zapisał Osmolice Kolegium jezuickiemu w Krakowie. Sam w 1642 r, po 10 latach tułaczki i w przebraniu Chińczyka, postawił stopy na japońskiej ziemi. W miesiąc potem schwytano go i przez osiem miesięcy bestialsko torturowano na 105 sposobów. Nie przyniosło to jednak żadnych rezultatów, żaden ze schwytanych braci nie wyparł się wiary. Wydano więc na nich wyrok śmierci, do którego wykonania przystąpiono 17 marca 1643 r. Dla ośmieszenia i upokorzenia skazanych ogolono i pomalowano na czerwono. Przyprowadzono ich na miejsce kaźni, gdzie zostali związani po dwóch i powieszeni głowami w dół nad wykopanymi w ziem i i napełnionymi zgniłą i stęchłą wodą dołami. Później zaczęto podtapiać ich, opuszczając i zanurzając głowami w tę bagienną wodę aż do pasa, i trzymano w niej aż do prawie zupełnego utopienia lub upływu krwi z nosa i ust. Wówczas na chwilę unoszono skazańców dla zaczerpnięcia przez nich powietrza, aby następnie powtarzać całą torturę od nowa. Trwało to kilka dni, aż ojcowie jezuici zaczęli po kolei umierać. Ojciec Męciński odszedł jako drugi 23 marca 1643 r.

W wieku XIX Osmolice, od pewnego czasu będące już w prywatnych rękach, stały się własnością Ludwika hrabiego Krasińskiego. To on znacząco wpłynął na rozwój tego miejsca tworząc tu prężnie działające gospodarstwo rolno-hodowlane. To hrabiemu zawdzięczamy tradycję hodowli koni, których był wielkim pasjonatem. Ślady dawnej świetności osmolickiej stadniny można jeszcze odnaleźć w dawnych czasopismach, jak choćby wzmianka z 19 czerwca 1885 roku zamieszczona w czasopiśmie „Kłosy” wymieniająca przepyszny okaz pięcioletniego ogiera Suffolka „Tęgi” wyhodowanego w Osmolicach, po ojcu słusznie podziwianym już na wystawie naszej koni w 1880 r. i nagrodzonego srebrnym medalem, przedstawił nam typ potężnej kostnej i mięśniowej budowy, wymaganej od silnego konia roboczego.

Na mocy testamentu z 29 maja 1894 r. ogłoszonego 10 maja 1946 roku, dziedziczką dóbr Osmolice została nieletnia córka hrabiego Maria Ludwika Joanna Józefa Krasińska, po mężu księżna Czartoryska. Książę Adam Czartoryski osmolicką stadninę rozwinął w kierunku hodowli anglo-normadów, które importowano z Francji. Na początku XX w. były tam 33 klacze anglo-normandzkie, w tym 20 importowanych. Wkrótce jednak księstwo zrezygnowało z dalszego prowadzenia gospodarstwa w Osmolicach i najpierw oddali je w dzierżawę, następnie w 1940 roku sprzedali na własność Stanisławowi Leśniowskiemu, przyszłemu teściowi Zofii Sikorskiej – jedynej córki generała Władysława Sikorskiego. Odwiedziła ona kilkakrotnie letnią rezydencje swoich teściów. Sam generał również spędził w Osmolicach kilka dni późnym latem 1939. Podczas jego pobytu i z jego inspiracji powstały tu pierwsze zręby Organizacji Wojskowej (OW) – konspiracyjnego ruchu oporu względem Niemiec, docelowo zalążka przyszłej armii polskiej. Państwo Leśniowscy na stałe mieszkali w Warszawie, Osmolice odwiedzali tylko w miesiącach letnich. Pod nieobecność właścicieli nad funkcjonowaniem gospodarki czuwał zarządca, który doglądał prac polowych, sadu, warzywniaka i licznej trzody. Z rolnictwem zresztą był Leśniowski ściśle związany przez całe życie, najpierw jako student Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach, potem kierownik stacji doświadczalnych w Kutnie i Sobieszynie, wreszcie jako dyrektor Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie.

Na rodzinie Leśniowskich kończy się okres świetności i w ogóle istnienia dworu w Osmolicach. Wojna, a potem dojście do władzy komunistów sprawiły, że Leśniowski zmuszony był okoliczne pola i łąki rozprzedać, zaś sam dworek został mu odebrany na mocy reformy rolnej, następnie rozparcelowany i rozebrany. Dopiero obecni właściciele przywrócili temu miejscu należną mu świetność i starają się, by pamięć o tym terenie oraz jego właścicielach nie poszła w zapomnienie”.

info z internet.

13 listopada 2018   Dodaj komentarz
historia   osmolice   Osmolice  

Historia Lokalna - Linia kolejowa specjalnego...

Bardzo interesująca i technicznie ciekawa linia kolejowa )( przeprawa kolejowa przez Wiśle )do Azoty Puławy z Bąkowca . Opisana także poniżej jest linia z Wysokiego Kola do Azotów Puławy . Pozostałości torowiska już od lubelskiej - puławskiej strony Wisły na wysokości Wólka Gołębska. Linię budowało wojsko.

Z forum 750 mm można wyczytać 

Wracając do przeprawy wojskowej. Linia była utrzymywana technicznie do początku lat 90-tych.

Z dostępnych mi informacji ostatnie ćwiczenia (budowa przeprawy i przejazd pociągu odbył się w '89 roku i był nadzorowany przez samego Wojtka z Kurowa (Wojciech Jaruzelski urodził się w Kurowie, będący gminnym miastem w powiecie Puławskim). Na odstawczych torach stacji Puławy Azoty w miejscu gdzie linia łączyła się z torami lini Warszawa-Lublin do końca lat 80-tych stały wagony gospodarcze socjalne, zapewne pracowników do obsługi tej linii.Elementy mostu były składowane w kilku lokalizacjach. Najdawniej pamiętam ułożone przy przejeździe przez drogę Puławy - Dęblin w okolicy Wólki Gołębskiej. W latach 90-tych przejazd rozebrano, a dziurę w szosie zaasfaltowano. Powoli zaczęły znikać także same tory oraz kolejowa infrastruktura.Drugim miejscem składowania elementów mostu była stacja Gołąb. W czasach świetności na ogrodzonym terenie znajdującym się za budynkiem stacyjnym (pomiędzy stacją a przejazdem na drodze Gołąb-Niebrzegów) ułożone były konstrukcje mostu. Mała część ustawiona była także po przeciwnej stronie torów w bliskiej odległości przejazdu. W II połowie lat 90-tych kiedy stacja Gołąb przestała być stacją, zburzono posterunki kolejowe, zniknęły także elementy mostu.Przyczółki mostowe po stronie Puławskiej zniknęły już jakiś czas temu, zapewne w wyniku powodzi oraz działalności lokalnych biznesmanów. Linia generalnie była jednotorowa, posiadała tylko mijanki. Między innymi jedna w pobliżu przejazdu na trasie Puławy-Dęblin.Linia po stronie Kozienickiej jest mi raczej słabo znana, aczkolwiek mijam ją dosyć regularnie bo jeździmy z żoną samochodem z Warszawy do Puław właśnie przez Kozienice.Jak już jesteśmy przy tym odcinku to pomiędzy Janikowem a Kozienicami, przed wjazdem do Kozienic linia rozwidla się. Dalej od drogi biegnie zelektryfikowana linia wyglądająca na użytkowaną (podejrzewam, że to tor który za Kozienicami biegnąc pod wiaduktem przecina drogę i biegnie do elektrociepłowni). Bliżej drogi (w pobliżu boiska) biegnie niezelektryfikowany odcinek torowiska, mocno zarośnięty) który prowadzi do czegoś na kształt dawnego zakładu.Podobnie w samym Janikowie za stacją znajduje się długa rampa z magazynem."

 

Także pod tym linkiem wiele ciekawostek o trasie 82 :

http://wyjdzzpociagu.most.org.pl/turkol/p-pul.htm

13 listopada 2018   Dodaj komentarz
historia   puławy   wólka gołebska   Linia kolejowa 82 Puławy  

Historia lokalna - Szkoła Podstawowa w miejscowości...

Szkoła Podstawowa w miejscowości Borowa. Budynek niczym się nie wyróżnia ot bryła typowa dla tych placówek. W szkole znajduje się także punkt przedszkolny co już nie jest dla takich małych miejscowości standardem. W mojej miejscowości rodzinnej pod Kołobrzegiem liczącej 500 mieszkańców dopiero od 10 lat jest przedszkole. Widać, czytając historię szkoły z jak wielką determinacją okoliczni mieszkańcy wykazywali by powstała to i teraz pewnie się to nie zmieniło.

Okolica piękna , Wisła z jednej strony , Wieprz z drugiej.

 

Historia Szkoły z broszury z 2013 r 

"W roku 1927 w Borowej powstała Publiczna Szkoła Powszechna. Składała się z czterech oddziałów, w których nauczał jeden nauczyciel. Zajęcia odbywały się w wynajętym prywatnym budynku.Po wyzwoleniu, w listopadzie 1945 roku, pomimo bardzo ciężkich warunków, uruchomiona zostaje szkoła. Początkowo była to szkoła jednoklasowa, następnie szkoła siedmioklasowa, w której pracowało 4 nauczycieli. Placówka prowadziła kursy dla analfabetów oraz kursy dokształcające z zakresu siedmiu klas szkoły podstawowej. Nauka odbywała się w poniemieckim baraku, w bardzo trudnych warunkach. W trzech izbach uczyło się siedem klas. Lekcje odbywały się na trzy zmiany, w ciasnych i zimnych pomieszczeniach.

W październiku 1958 roku na apel I Sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki „1000 szkół na 1000-lecie Państwa Polskiego” odpowiedziało także społeczeństwo Borowej i Skoków. Powołany został Komitet Budowy Szkoły, w skład którego weszli: Leon Kuna, Antoni Żmuda, Kazimiera Mokijewska,Jan Kopeć, Salomea Reda, Maria Gawryjołek, Henryk Stefanek, Piotr Kędziora, Stanisław Chadaj, Jan Zamojski. Jednocześnie została podjęta uchwała, iż każda rodzina ukuje na pobliskim forcie 2 m 3 gruzu i przewiezie go na plac budowy oraz wpłaci na budowę szkoły 200 zł. Miejscowa ludność brała czynny udział w budowie szkoły, wykonując w czynie społecznym wykopy, lasując wapno czy przygotowując gruz na fundamenty nowej szkoły. Pomagały także dzieci szkolne, przekazując na budowę pieniądze za zebrane butelki w kwocie 2144 zł.Budowę przejęło Przedsiębiorstwo Budownictwa Terenowego w Puławach. Dnia 18 czerwca 1961 roku nastąpiła uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego z udziałem przedstawicieli władz powiatowych, oświatowych i miejscowej ludności. Uroczystość otworzył Inspektor Szkolny Stanisław Darewicz. Akt erekcyjny odczytała kierowniczka szkoły pani Salomea Reda, a wmurowania aktu dokonał przedstawiciel Kuratorium Okręgu Szkolnego w Lublinie pan Hobot. Na zakończenie uroczystości dzieci szkolne zaprezentowały program artystyczny. Budowa przebiegała bardzo szybko i sprawnie, także zimą. Robotników nie odstraszał nawet 30-stopniowy mróz. Budynek szkoły „Pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego” został oddany do użytku 10 lutego 1963 roku. Na uroczystość przybyli przedstawiciele partii, władz powiatowych i oświatowych, dziennikarze oraz bardzo licznie mieszkańcy Borowej, Skoków i Matyg. Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonał poseł na sejm PRL Stanisław Krauss, a otwarcia dokonała Kierowniczka Szkoły pani Salomea Reda."

13 listopada 2018   Komentarze (3)
historia   borowa   Borowa   szkoła  

Polsko ! Niepodległa i Suwerenna - WOLNA

Ten gorący czas  1918 - 45 ….

 

Czemu ta Pierwsza

Krwawym płaszczem okryła

Tą wierzbę pochyloną nad rybny potok

Tą niwę co rodziła zboża łany

Ten las co chował w sobie spokój i ład

Ten uśmiech na twarzy 

 

Ona przybyła 

Zabiła

W ten czas jednak ODRODZIŁA

Otrząsnęła, odkupiła, oderwała 

Odbudowała!

 

Jeszcze Czerwony karzeł z zarazy powstały

Zębami „Wilków” rozszarpany

Pod Stolicą CUD się sprawił 

Eszelon szkarłatny rozsadził

Na Ryskiej ziemi zawarty

Traktat tylko kilka lat warty!  

 

Polsko,  co nigdy w sercach POLAKÓW nie zginęłaś

Wymazana z map 

Odrodziłaś się kochana 

Choć na kilkanaście lat

Nie ugięłaś się Pierwszej i Drugiej

Nie umarłaś, żyłaś !

Zwyciężyłaś !!!

 

 Wiara w to by noc była przespana w spokoju, by nie być w przeszywającym strachu przed nocą i jeszcze straszniejszym dniem. Gdzie szelest dębu budzi najgorsze lęki, gdzie odgłos kukułki prowadzi do rozstroju. Gdzie szum rzeki nie jest ukojeniem lecz zwiastunem złego. Kochajmy matuszkę Polskę za jej dzisiaj 100 lat niepodległości i za 79 lat lat oderwania id wojen. Oby trwało to wiecznie ....

 

13 listopada 2018   Dodaj komentarz
historia  

Delegacja…..smaczki wyjazdu....

Chęciny … Najważniejszym zabytkiem są ruiny zamku królewskiego z przełomu XIII i XIV wieku. Zamek pozostaje ruiną od XVIII wieku i fakt nie ma co tam oglądać ,ale z wieży to już piękna panorama okolic….oj piękna….

 

Obiecane inne „cywilne” krakowskie i nie tylko osobliwości.

 

Wieża – radar meteorologiczny 

 

W miejscowości Brzuchania znajduje się uruchomiony w 2004 r. radar meteorologiczny, jeden z ośmiu sfinansowanych z kredytu udzielonego Polsce przez Bank Odbudowy i Rozwoju na realizację Projektu Likwidacji Skutków Powodzi.

 

Kraków i jego osobliwości

 

 ... tak po drodze. „Szkieletor” krakowski - Danuta donosi, że już straszy trochę.

„Unity Tower, dawniej biurowiec NOT, potocznie Szkieletor – wieżowiec w krakowskiej dzielnicy Grzegórzki, przy rondzie Mogilskim. Najwyższy budynek budowanego kompleksu biurowego Unity Centre. Rozpoczętej w 1975 budowy wysokościowca nie ukończono przez wiele lat i wznowiono dopiero 30 marca 2016 roku [1]. Przez ten czas nie był użytkowany (stanowił jedynie miejsce wywieszania banerów reklamowych).”

 

Drugi to „Liban”

„Liban – potoczne określenie karnego obozu pracy Służby Budowlanej (niem. Straflager des Baudienstes im Generalgouvernement) utworzonego przez Niemców na terenie przedsiębiorstwa "Krakowskie Wapienniki i Kamieniołomy Ska Akc." (od nazwiska założyciela przedsiębiorstwa – Bernarda Libana, zwanego potocznie Libanem) w krakowskiej dzielnicy Podgórze w południowym wzgórzu Krzemionek Podgórskich, przy ulicy Za Torem 22.Obóz istniał od 15 kwietnia 1942 roku do 22 lipca 1944 roku. Przeciętnie przebywało w nim 400 więźniów (przez cały okres istnienia przeszło 2 tys.) – Polaków i Ukraińców, którzy pracowali w bardzo ciężkich warunkach w kamieniołomach i wapiennikach.

Podczas likwidacji obozu z ogólnej liczby 170 więźniów, 146 zdołało uciec; pozostałych Niemcy rozstrzelali na miejscu. Pochowani zostali na miejscu egzekucji. W 1948 roku postawiono obok niewielki pomnik.

W 1993 r. na obszarze obozu wykonywano zdjęcia do scen obozowych filmu Lista Schindlera Stevena Spielberga. Wybudowano w tym celu scenografię, której liczne fragmenty pozostały do dziś.” Widać jeden z kopców - gdzie odbywają się doroczne biegi „Trzech Kopców”. Proszę, jak coś pomyliłem o weryfikacje, szczególnie Krakusów.

 

Mural jakich mało - Brawo Kraków! Jesteś wielki! Jan III Sobieski jako żywy! 

Mural przy alei 29 Listopada. Mural kosztował miasto 40 tysięcy złotych.Rok powstania - 2008r.

Krótkie info o nim:

„Potrzeby, która trwała godzin 14 y Wiktoryey otrzymanej dnia 12. września nad Nieprzyiacielem pod Wiedniem przez Woyska Naiaśnieyszego y Niezwyciężonego Króla Iego Mości Polskiego Wielkiego Monarchy Jana Trzeciego z pod Namiotów Wezyrskich z obozu wysłana” - to część tekstu umieszczonego na muralu.

Autorem projektu graficznego, a także większości prac malarskich, jest Jerzy Rojkowski z Agencji "Zooteka", ten sam, który wykonał graffiti przy al. Powstańców Śląskich. Na wewnętrznej stronie wiaduktu pokazane są sceny walki oraz wojsko Jana III Sobieskiego. Ponadto na malowidłach uwiecznione są: chorągwie jazdy, herby szlacheckie i liczne elementy uzbrojenia: karabele, szable, zbroje husarskie, buławy. Boczne ściany estakady zajmą wizerunki Stanisława Jana Jabłonowskiego, Mikołaja Hieronima Sieniawskiego, Hieronima Augustyna Lubomirskiego i Jana III Sobieskiego.

Z innych źródeł:

Po świętowaniu 325 rocznicy (2008 roku) odsieczy wiedeńskiej pozostał w Krakowie upamiętniający to historyczne wydarzenie - mural. Piękne, że w stoczonej 12 września 1683 roku bitwie z Turkami polskie wojska z królem Janem III Sobieskim pokazały taką klasę i przyczyniły się do zwycięstwa wojsk austriacko - niemieckich w tej zaliczanej do jednej przełomowych bitew świata. Krakowski mural namalowany na dwóch ścianach wiaduktu przy al. 29 Listopada przypomina tę brawurową wiktorię. Malowidło przedstawia triumf Jana III Sobieskiego, ale autorzy nie zapomnieli też oczywiście o nieocenionej polskiej husarii. 

 

"Zameczek"

Na modłę Pałacu Mirów w Książ Wielki powstał w centrym miejscowości tandetnie ustylizowany budynek – o nazwie „Zameczek”, który prowadzi usługi hotelowo-gastronomiczne.  Szkoda, że nie stanąłem bo to chyba tapeta była i jakaś dykta ( blanki). Z daleka robi wrażenie i upodabnia się to w/w pałacu Mirów.

 

Dobrze się rozejrzeć dookoła i zobaczyć ba! nawet uwiecznić pisząc i zapisując te smaczki.

 

Informacje zaczęrpnięte z internetu.

08 listopada 2018   Dodaj komentarz
historia   wieże wodne- ciśnień   delegacyjny i podróżniczy splen   Mural   Szkieletor   Liban   sobieski   chęciny   kraków  

Delegacja…..Kraków religijnie tym razem…....

Niedawno byłem w delegacji w Krakowie i po drodze moje kochane góry Świętokrzyskie i Kielce i Chęciny i Sobków i Pińczów i Mnichów i Jędrzejów ….oj wymieniać by długo. Docelowo Jura Krakowsko Częstochowska niestety tylko łypnięta jednym okiem. Taka to robota, że jedziesz 300 km na spotkanie 2 godziny i wracasz… Wzięło mnie na uchwycenie kilku kościołów po drodze i tak – rano mgła i ciemno a jak wracaliśmy już półmrok. Coś się udało i wam także proponuję poznać ich historię czy choćby wygląd. Zdjęcia z samochodu , prócz Sanktuarium w Łagiewnikach i kościół drewniany  rokokowy z słynących łaskami obraz MB Z Dzieciątkiem typie „Salus Populi Romani”. W kolejnym wpisie już nie o kościołach w Krakowie tylko cywilnych „obiektach” uchwyconych okiem moim.

Zapraszam…..

 

Moje ukochane Góry Świętokrzyskie - w drodze do Krakowa.

  

 

Brzegi 

Kościół p.w. św. Mikołaja w Brzegach zaprojektował Henryk Marconi. Został on wybudowany w latach 1845-1862. W 1954 roku spustoszył go pożar. Jednak już w latach sześćdziesiątych został odbudowany. We wnętrzu należy zobaczyć barokowy ołtarz z I połowy XVIII w., z pięknym obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVII w. Obok kościoła stoi przykościelna murowana dzwonnica. Wzniesiona ona została w 3 ćwierci XIX w.

 

Mnichów - perełka Świętokrzystkiego - jeden z rzadkich przykładów architektury drewnianej w stylu rokokowym.

 Informacje o tym kościele 

 

 

Książ Wielki

 Według Jana Długosza murowany kościół był tutaj w II poł. XV w. To świątynia murowana, z prezbiterium dwuprzęsłowym zamkniętym wielobocznie, z gotyckimi gzymsami. Świątynię rozbudowywano w XVII w. i na początku XX w. Nawa szersza prostokątna, trójprzęsłowa. Prezbiterium zdobią stiuki z XVIII w. W kościele znajdują się barokowe kaplice Matki Bożej Częstochowskiej i św. Anny, ora ołtarze św. Wojciecha z 1777 r., Chrystusa Ukrzyżowanego z 1778 r. W 1904 r. dobudowano kaplicę Matki Bożej Anielskiej.  W barokowym ołtarzu głównym – słynący łaskami renesansowy obraz Matki Bożej Pocieszenia z XVI w. nieznanego artysty, namalowany na trzech lipowych deskach.  Madonna z Dzieciątkiem na głowie ma delikatny czepiec, ubrana jest  w czerwoną suknię i niebiesko-zielony płaszcz. Obraz zasłynął cudami w 1661 r. W zakrystii z XV w. można zobaczyć bogatą polichromię z 1765 r., przedstawiającą byłych proboszczów ksiąskich zaczynającą się od 1325 r.Dużą wartość stanowią organy z 1928 r. wykonane przez firmę Stanisława Krukowskiego w Kaliszu. Zachowały się także  trzy płyty nagrobne przedstawicieli rodu Tęczyńskich wykute w czerwonym marmurze z XVI w.

Czy wiesz, że…

Książ Wielki zaliczany jest do najstarszych miejscowości Małopolski. We wczesnym średniowieczu istniało tu grodzisko, a niedaleko niego osada. Uzyskał prawa miejski z rąk królowej Jadwigi w 1385 r. Największy rozkwit gospodarczy miasteczko przeżywało w XVI w., kiedy zostało ustanowione miastem powiatowym. Książ Wielki słynął z jarmarków.Kiedy miasteczko dostało się w ręce  rodu Bonerów, utworzono  w nim silny ośrodek kalwiński. W 1582 r. miasto wykupił ród Myszkowskich.  W 1601 r. Książ stał się częścią ordynacji pińczowskiej Myszkowskich. Ostatni właściciele Książa Wielkiego – Wielkopolscy – nabyli miasto w 1725 r. wraz z całą ordynacją pińczowską. W 1869 r., po klęsce powstania styczniowego, Książ Wielki podzielił los wielu innych miasteczek - został pozbawiony praw miejskich.

Zabytki niezwiedzone ale widziane.

Z racji ,że już szaro było i słońce chyliło się do snu to tylko oko dostrzegło na wzniesieniu za kościołem górujący pałac. Teraz jak nie ma liści na drzewach pokazał swoje piękno. 

Pałac na Mirowie

W odległości ok. 1 km od kościoła na wzgórzu Mirów stoi  pałac. Wzniesiono go dla bpa Piotra Myszkowskiego w latach 1585-1595 r. Rezydencję o charakterze obronnym zaprojektował architekt Santi Gucci z Florencji. Budowlę wzniesiono z kamienia pińczowskiego i cegły. Na początku XVIII w. pałac wszedł w posiadanie rodu Wielopolskich, którzy przebudowali go w stylu barokowym. W późniejszym czasie zyskał rys neogotycki.  Obecnie mieści się tutaj Szkoła Rolnicza. Pałac otacza park krajobrazowy z pawilonami manierystycznymi.

Pouagustiański zespół klasztorny – zawiera kościół Świętego Ducha, z ok. 1381 r., rozbudowany w XVI-XIX w. W kościele zachowało się  gotyckie prezbiterium i zakrystia.  Fundacja kościoła związana jest  z zakonem augustianów, sprowadzonych tutaj przez wielmożnego Jana z Melesztyna, Klasztor pochodzi z 1831 r.Ruina Synagogi.

  

Wodzisław

Pierwsza wzmianka źródłowa o kościele i parafii pochodzi z 1335 r., choć Wodzisław zaczął już się rozwijać w XIII w., dzięki korzystnemu położeniu przy królewskim trakcie, na skrzyżowaniu dróg kupieckich.Kazimierz Wielki w 1366 r. urząd wójtowski w Wodzisławiu przekazał protoplastom rodziny Lanckorońskich. Adam Lanckoroński zreorganizował gródek, wprowadzając wzorzec magdeburski, a rodzina już na stałe wpisała się w historię miasta. Lanckorońscy zajmując miasto i dwór, mieli w posiadaniu kilkanaście wsi.Ziemi, dóbr i kościoła nie oszczędziła reformacja – w 1551 r. Jan Lanckoroński zamienił kościół na zbór kalwiński. W XVI w. aktywni byli arianie i licznie osiedlający się Żydzi (w 1692 r. mieli tu już okazałą synagogę i duży kirkut). Dopiero Samuel Lanckoroński odzyskał w 1613 r. kościół dla katolików.W latach 1621-1644 budowano obecny murowany kościół z fundacji Samuela Lanckorońskiego. Konsekrował go bp Mikołaj Oborski w 1664 r. Kościoła nie oszczędzały pożary, z trudem odbudowywano go m.in. w latach 1746-1787. Zapewne ze względów finansowych nie udało się odbudować świątyni w planowanym stylu włoskim. Pożary niszczyły kościół kilkakrotnie, dzwonnica spłonęła np. w 1865 r. Kościół jest barokowy, nawa dwuprzęsłowa, ołtarz  - główny i dwa boczne – klasycystyczne.

 

Słomniki

 

Już w czasach Średniowiecza, w 1358 r. Słomniki zyskały niemieckie prawo lokacyjne. Miasto miało swoje przywileje, zwłaszcza jeśli chodzi o prawo do handlu solą. Pierwszy Kościół Św. Michała Archanioła w Słomnikach ufundował w 1335 r. król Kazimierz Wielki, a poświęcił w XVI w. bp Mikołaj Oborski, sufragan krakowski. Drewniana Świątynia przetrwała do 1648 r. W 1785 r. Kościół był już niemalże ruiną. Arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Poniatowski widząc, że Słomniki potrzebują nowej Świątyni, zezwolił na sprzedaż sreber kościelnych. Suma, jaką udało się uzyskać za kosztowności, wynosiła 2095 zł i 7,5 grosza. Świątynia służyła wiernym do 1890 r., kiedy to została rozebrana. Obecny Kościół wzniesiono w latach 1888–1893. Aktu jego poświęcenia dokonał bp Tomasz Kuliński 26 września 1901 r. To trójnawowa Świątynia na planie krzyża łacińskiego. Na frontonie – dwie wieże z cebulastymi hełmami. W kościele znajduje się późnogotycki krucyfiks z 1. poł. XVI w. W ołtarzu głównym umieszczono pokaźnych rozmiarów krzyż w otoczeniu figur Matki Bożej i Św. Jana a ponadto Św. Ambrożego i Św. Augustyna. W Świątyni można podziwiać obraz Świętej Rodziny z XVI w. (fot. powyżej) oraz „Uczniowie z Emaus”. W nawach bocznych ołtarz z wizerunkiem Maryi z Dzieciątkiem w barokowej sukience z XVIII w., wykonanej prawdopodobnie przez złotnika Szymona Zmyślnego, oraz ołtarz Jezusa Miłosiernego. W kościele mieści się kaplica z obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W ostatnich dziesięcioleciach Świątynia była restaurowana wewnątrz i zewnątrz.

 

Luborzyca

Pierwotny, drewniany kościół ufundowany został przez biskupa krakowskiego Iwo Odrowąża w latach trzydziestych XIII wieku.Obecny, murowany kościół pochodzi sprzed 1433 roku a jego fundację wiąże się z osobą Mikołaja Hińczowicza, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego i doradcę króla Władysława Jagiełły. Od początku XV wieku, aż po wiek XIX kościół i parafia w Luborzycy były związane z krakowską Alma Mater. Wśród wielu zabytków sztuki sakralnej luborzyckiego kościoła wymienić należy barokową chrzcielnicę, kropielnicę ołowianą z przełomu XIII i XIV wieku, czy pochodzący z XVIII wieku ołtarz główny. Największą wartość historyczną spośród zabytków znajdujących się w tej świątyni prezentują: kociołek do lawetarza z XII wieku, kielich z początku XV wieku, będący przeróbką romańskiego kielicha z 1241 roku, monstrancja powstała w latach 1460-1470, ampułki z 1534 roku ofiarowane kościołowi przez ówczesnego właściciela Kocmyrzowa - Janusza Kośmirzowskiego. Osobna wzmianka należy się luborzyckiej antabie, będącej jednym z najstarszych zabytków romańskiej sztuki brązowniczej w Polsce - XII wiek. Obecna, umieszczona na drzwiach wejściowych antaba jest wierną kopią oryginału. Uzupełnieniem gotyckiego obrazu kościoła w Luborzycy jest pseudogotycka dzwonnica z trzema dzwonami.

 I jeden z najmłodszych kościołów w miejscowości Prusy

 

I sam Kraków 

 

Kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa  - Lubotycka – Kraków- wybudowana w 1882 roku

 

Łagiewniki 

 

Trudno – niestety gorzej jak w Licheniu. W bazylice nie czułem nawet powiewu Ducha  Świętego. Zimny żelbetonowy budynek niczym nie trafił do mnie. Jedyne ukojenie było w kaplicy sióstr – można było tam oddać się krótkiej modlitwie.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia – kompleks sakralny, sanktuarium, położone w Krakowie–Łagiewnikach przy ul. Siostry Faustyny 3. Związane jest z życiem i działalnością Faustyny Kowalskiej. Od lat 40. XX wieku miejsce pielgrzymek związanych z obecnością obrazu Jezusa Miłosiernego oraz grobu Faustyny. Bazylika wybudowana w latach 1999–2002, jest dwupoziomowa, elipsoidalna. Może pomieścić 5000 osób (około 1800 miejsc siedzących). Nad budynkiem góruje 77-metrowa wieża widokowa. W 1992 roku kaplicę św. Józefa przy klasztorze Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia podniesiono do rangi Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Dynamiczny rozwój Sanktuarium nastąpił po beatyfikacji siostry Faustyny 18 kwietnia 1993 roku, i jej kanonizacji 30 kwietnia 2000 roku, a także dzięki pielgrzymkom papieża Jana Pawła II (1997 i 2002), papieża Benedykta XVI (2006) i papieża Franciszka (2016),Główny projekt nowej części sanktuarium wykonał w latach 1997–1999 krakowski architekt Witold Cęckiewicz. W skład Sanktuarium wchodzą:

zabytkowy zespół klasztorny Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia,nowoczesna bazylika Bożego Miłosierdzia,kaplica Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu,Dom Duszpasterski,Aula Jana Pawła II,pasaże handlowe.

 

 

 Miejsce w Klasztorze - pokój w którym zmarła błogosławiona Faustyna.

 

Karmelici bosi 

W Polsce przedrozbiorowej istniały w Krakowie dwa klasztory karmelitów bosych: Niepokalanego Poczęcia NMP na przedmieściu Wesoła (1605-1787) oraz św. Michała i św. Józefa pod Wawelem (1611-1797). Decyzję o założeniu obecnego klasztoru pw. Niepokalanego Poczęcia NMP podjęło Definitorium Prowincji Austriackiej w roku 1907. W grudniu 1909 r. rozpoczęto w nim życie zakonne. Od 1911 r. klasztor w Krakowie jest siedzibą Kolegium Teologicznego, a w latach 1927-1994 prowadzona przy nim była działalność wydawnicza. Kościół jest szczególnym ośrodkiem kultu św. Józefa, patrona miasta Krakowa. Od października 1991 r. przy klasztorze istnieje Karmelitański Instytut Duchowości. W latach 1999-2000 wzniesiono dla nie-go nowy budynek. KID jest stowarzyszony z Papieskim Instytutem Duchowości Teresianum w Rzymie. Współpracuje także z Uniwersytetem Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

 

Reasumując :

Wiele wiele kościołów minąłem nawet nie wiedząc o nich. Im bliżej samego Krakowa tym wiecej tych miejsc jak kościoły i kaplice - chodzi mi o ich zagęszczenie. Pewnie jest to wynikiem ciągłej rozbudowy miasta (połykanie wsi chociażby) gdzie już była parafia bądź tworzone są nowe jak ta na Lubotyckiej. Co mnie udeżyło to w Sanktuarium aż bije bardzo sprawnej maszyny do utrzymania tak ogromnego kompleksu. Przecież w tej chwili jest budowana kładka i przyejście do też nowowybudowanego kościoła na górce. Nie mówię czy to dobrze czy źle. Mówię co widzę. Zorganizowane wycieczki ( spotkałem trzy grupy z dalekiego wschodu) są oprowadzane tylko przez siostry. A same one biegle - przynajmniej słyszełem u dwóch - języki obce jak angielski i francuski. Wszystko idzie do przodu. Kościół także musi.Czy obrał właściwą drogę?....

 

informacje zaczęrpnięte z internetu

07 listopada 2018   Komentarze (3)
historia   delegacyjny i podróżniczy splen   Prusy   Mnichów   delegacja   brzeg   kraków  

Historia Lokalna - Jak z córką poszliśmy...

Jestem napływowy…. W 2007 roku dopiero na Lubelszczyźnie. Tak to z Zachodniopomorskiego. Pomijając jak i dlaczego Lubelskie (co jest nieistotne) uważam, że bardzo dobrze trafiłem. Do Polskiej Polskości do miejsca naznaczonego wiekami heroicznych walk z najeźdźcami, walki o polskość, gdzie Daszyński w listopadzie 1918 roku tworzył Rząd, gdzie w końcu była „kongresówka”. Teraz Lublin to już prawie 400 000 miasto – 9 w rankingu miast w Polsce pod względem wielkości. Jest lotnisko, przemysł się odnawia, rozwijają się zakłady flagowe województwa jak Azoty czy Bogdanka. To ważne, lecz nie aż tak dla mnie…, bo tu zapaliłem się do matuszki natury i lokalnej historii. Niesamowicie bogaty jest powiat puławski w cuda przyrody a o historii mówić by długo. Staram się z każdej możliwości pozyskać wiedzę tego regionu, w którym mieszkam i okolic. Podpytuję, sam łażę – pytam, sam proszę o pomoc w poznaniu historii regionu. W Puławach i okolicach panowie Spóz i Kiełb to najwybitniejsze autorytety. Pierwszy niestety w 2015r odszedł do wieczności a pan Kiełb jest i zagłębił przez wiele lat wiedzę z II Pułku Saperów Kaniowskich choć uważam, że to ekspert z historii lokalnej i okolic unikalny i jedyny. Pomocną dłoń okazują znajomi z pracy podrzucając informację i książki niedostępne już lub wydane tak małym egzemplarzem, że stają się z automatu białymi krukami. Pomagają mi moi znajomi i koledzy z Bełżyc i Wojciechowa z Sieciechowa, z Bochotnicy….

I tak ubrany w wiedzę ruszyliśmy z córką (prawie 14 lat) w trasę po Puławach. Po tych miejscach historią naznaczoną, lecz nie oczywistą też. Nawet nie wiecie, jak to było dla mnie podniecające i radosne przekazać wiedzę co mam nastolatce, która ma inne wartości w życiu i życie w innym swoim świecie. Całe 6 km byliśmy dla siebie – ojciec – córka. Nogi nie bolały, język też. Mam tylko cichą nadzieję, że choć z 40 % tego zapamięta i będzie mogła mieć tą wiedzę dla siebie i innych. Tak rzadko mamy czas tylko dla siebie. Kurde trzeba mieć czas dla wszystkich… i dla siebie.

A na trasie odcinek rurociągu drewnianego z XVII wieku – unikat na skalę Europy…, ale cicho…, bo polskie….

Architektura drewniana, dom drewniany na Kazimierskiej – konstrukcja węgłowa, lecz już dachówką stalową kryta, fundament – ceglany…

Chmiel – wizytówka województwa…ten Marynka choćby …. Ja zbieram szyszki do uspokajającej herbatki, a żona stosuje jako płukankę na włosy.

Waga samochodowa przy pałacu Marii Wittenberskiej (córki ks. Izabeli) oraz spalony pawilon

i sam jej pałacyk - gdzie nie gościła zbyt często...

Droga na Rolniczy Zakład Doświadczalny Kępa-Puławy, gdzie często zaopatruję się w płody rolne. Nawiasem mówiąc wieki temu miała tu miejsce osada Olędry (Holenderskich rolników -emigrantów – kolonizatorów)

Widok na Pierwsze Muzeum Polski – św. Sybillę z 1801 roku….

Z drugiej strony łachy wiślanej widać groty pustelnika… To był gość – aktor (teraz tak można powiedzieć), za kasę od księżnej prowadził żywot pustelniczy, modlił się, umartwiał, by na wieczór wrócić do swojej chaty. Stała nieopodal – była wodowskazem- pisałem wcześniej o tym. 

Sam pałac 1676 roku Lubomirskich, później Czartoryskich na wiele wiele lat…

PKS ………………już dawno wymarły...

 

Nie można nigdy założyć, że dziecko nie chce i nie zrozumie. Chce i pojmuje, ale na swój sposób. Zabierajcie i opowiadajcie….Oczywiście pokazałem wam tylko ułamek tego o czym rozmawialiśmy i widzieliśmy…..

04 listopada 2018   Komentarze (1)
historia   puławy   PKS   Sybilla   pałac   puławy  
< 1 2 ... 10 11 12 13 >
Blogi