Tam , gdzie dziedziczka w pięknej sukni...
Drozdowo. Powiat Kołobrzeg. Gmina Rymań.
Prawie pół tysięczna wieś przy byłej XIX kolei wąskotorowej... Pomyśleć,że jeszcze w połowie XIX weku miała ponad 800 mieszkańców. A w generalnym spisie w 1925 roku ponad 700. Tak Niemieckiej oczywiście ludności. Lwia część to byli protestanci ( mówię choćby o roku 1925 ) i dosłownie na jednej ręce można byłoby policzyć katolików. Żydów jak i pobliskim Gorawinie czy Jarkowie brak.
miejsce cmentarza właścicieli
XII wieku już wzmiankowana , czyli bardzoooooooo staraaaaa. Więcej o niej i okolicach można wyczytać na stronie www.gorawino.net prowadzone przez pasjonata historii p. Tadeusza Dacha. Dziś kolejny jej smaczek tej miejscowości. Zapomniany jeden z kilku cmentarzy ( podobno aż pięciu) tuż przy byłej stacji kolei wąskotorowej i późniejszym PGR jak i teraźniejszym szlakiem turystyczno-rekreacyjnym po wąskotorówce. Nikt nie patrzy stojąc przy samej już ścieżce na godzinę 11 od strony wsi tylko poczyta tablicę i leci albo na Rymań albo Trzynik i dalej. A ja właśnie na godzinę 11 i prosto z pól zieleniących się chyba rzepakiem młodym podążam wiem gdzie. Kępa drzew , podniesiony teren.
Bliskość miejsca gdzie kiedyś stał dwór feudala. Kamienie tak wymowne. Dla mnie jasne - cel mojej wycieczki dziś w tym dniu smutnym -tracąc po 5 miesiącach biegowego bliskiego 43 letniego przyjaciela. ...
Cmentarz właścicieli tych dóbr. Choć przytacza się data połowa XIX wieku to ród Von Kleist ( wielki ród jak ten co te ziemie miał we władaniu w średniowieczu czyli Manteuffel) posiadało m.in. Drozdowo w połowie XVIII wieku. Dlatego stary bardzo ten przybytek ostatniej drogi dziedziców tych ziem. Poniemiecki...ewangelicki...I w sumie prócz kamieni i zbezczeszczonych grobowców i grobów rodowych nic nie ma. Porozrzucane kamienie, cegły, puszki po piwie, palone ogniska .
Obraz znów mi nie obcy...w okolicach Bornego Sulinowa i Smiałowa, Sztaifordu, Kniewa , Dąbrowicy naoglądałem się zniszczonych i wyszabrowanych ewangelickich , poniemieckich cmentarzy.Ten musiał być łakomym kąskiem bo tu chowali samych dziedziców i ważnych. Wielki smutek mimo świadomości , brak choćby małego znicza,doły wyrwane z piaskowca płyty, zarastające krzewami byle miejsce święte,poświęcone ...zbezczeszczane..
Od ludzi można usłyszeć o rozkopywaniu grobów w szukaniu bogactw w tym miejscu. O pięknej białej sukni dziedziczki w której została pochowana .... Szabrownicy bez czci i wiary, bez zażenowania i mrugnięcia okiem rozkopywali spokój wieczny dla kilku złotych sygnetów być może , dla kilku dni lepszego picia czy jedzenia. Dla kilku chwil lepszego życia....
Kolejny cmentarz i kolejny wielki smutek i żałość w nim wyczuwam...... dla dusz cierpiących także.....
Dodaj komentarz