Jelonek...miejscowość cicha..na uboczu
Nic tak nie przemawia jak stare mapy.Wielkie jezioro Jelenino i malutkie przy nim jeziorko Bulow zostaje usunięte przez dziedzica tych ziem. Na mapach z XIX wieku mamy jeszcze okazję je zobaczyć. Jezioro Jelenino miało przekop , w sumie dopływ do kanału z jeziora Jeleń ciągnącego się do Krągów i dalej do ujścia młynem do Pile. Zatem nie jedna ,ale dwie strugi wodne w XIX wieku zasilały CANAL przechodzący przez Dwór Pana w Krągach. Tam jak i w Jeleniu od Średniowiecza była rodzina von Bonin. Między dwoma potężnymi jeziorami pojawia się miejscowość zatopiona o ostatek średniowiecza a w sumie erę nam znaną Wilhemshorst. Pobliski Jeleń ( Gellen) i droga jasno wytyczona do tego ustępu letniskowego świadczy o jego ważności.
Historia mi znana jednak milczy kiedy owa miejscowość Jelonek powstała. Nie ma jej na mapach z XVI wieku. Być może już zaistniała jako osada rybacka ( rybitwy) ,lub osada drwali. Może jednak letnisko ? Gniazdo lub zręb Wilhelma tak można przetłumaczyć nazwę niemiecką. Jest to miejscowość ,która nie miała w swoim byciu być wielką i okazałą.Na przestrzeni dwóch stuleci mało co się rozrosła przy jeziorze. Lecz jej byt muszę powiązać z melioracją ( redukcję dwóch jezior) zmeliorowaniem ich i w już XX wieku w ich bytach mamy moradła,torfowiska i bagniska. Tyle zostało z wielkiego jeziora Jelenino. Rowy do tej pory pełne wody, bagna i miękką ziemię. Sama miejscowość pojawia się na mapach mi dostępnych w XIX wieku. Nie posiada majątku,nie ma kościoła zatem jest służalczą miejscowością działającą na rzecz Pana. Być może letnisko przy pięknym i dorodnym jeziorze Jeleń tak brutalnie potratowanym ,zapadającym się w sobie bajorze. Myslę jednak ,że czas XIX i XX wieku i suszanie terenów dwóch jezior był czymś spowodowany. Na mapach z tamtego okresu mamy zaznaczonych wiele stodół i domów ( robotników pańskich).
Dlatego śmiem twierdzić ,że nie tylko kurort jeziora ,lecz raczek wydobycie surówców, wyrąb lasów ,czy upraw były zaczątkiem tej miejscowości. W 1937 roku mamy oznaczone w drodze na miejscowość i dwór Dzikie ( Dziki) takie obszary jak WARGEL ,czy Vogelnang. To ostatnie jest ostoją ptactwa. Zapewne na mokradłach po byłych jeziorach mogło tam się osiedlać ptactwo gromadnie. Po czasie wyzwolenia tereny te zostały zamieszkałe przez ludność z akcji Wisła jak i pochodzenia ukraińskiego. Piękne dęby i żyzna gleba na pewno zachęcała autochtonów jak i z Polaków do uprawy roli. Osiedlali się w miejscowości zarówno przesiedleńcy zza teraźniejszej granicy Ukrainy ,czy Białorusi. Byli także włości oficerowie Wojska Polskiego. Lata tuż po wojnie były niezwykle trudne. Zaminowane pola ,niwy i lasy. Bandy partyzantów niemiejskich i polskich a także radzieckich próbowały przetrwać. Często mordując pobratymców,czy przypadkowych osadników. Tak pod dębem na końcu wsi ginie człek. Starsi mieszkańcy wspominają ,że część od strony Jelenia zamieszkiwali mieszkańcy wyznania prawosławnego. Przy jeszcze niezdegradowanym jeziorze były kąpieliska , było tam pranie. Dziś tylko trzcina,sitowie,pałka wodna i bagno. Odsuneło się jezioro Jeleń od Jelonka. Sama nazwa zaś użyta po 45 roku świadczy o skarłowaceniu , mniejszej ważności miejscowości. Niczym Wola a Wólka , Skowieszyn,czy Skowieszynek.
Dziś przejeżdżając mostek ,gdzie w latach 80 na przedłużeniu odprowadzenia wody z byłego jeziora Jelenino utopiło się dziecko wpadamy w wieś rolną,pełną kur i trawników. Na jej końcu była hurtownia lodów pamiętam. Wsi ,gdzie nigdy sklepu nie było, gdzie ludzie szli lasem do Krągów do sklepu,czy Jelenia. Może nawet kiedyś na Sztaiford. Kto wie. Na pewno było tam cicho od zgiełku Pańskiego jarzma, pędu kolei pociągowej, czy hałasu samochodów.
Na uboczu do tej pory,spokojna wieś pełna swojej świetności jezior pobliskich.