ECO przemyślenia...nadwagi
Druga połowa wieku XX i aktualny złoty wiek XXI stały się nie tylko miejscem spokoju od wojen ale i zakorzenieniu ludzkiej egzystencji – codzienności. Nie martwiąc się o widmo wojen mogliśmy wypracować pewne standardy życia ,które były przekazywane kolejnym pokoleniom. Wybuchła rewolucja kulturowa oraz egzystencjalna. Dostępność pożywiania nie była nigdy tak duża jak teraz. Tak jak teraz nie wymaga od nas praktycznie żadnego wysiłku by ją pozyskać. Skupia się to nawet do przelewu pieniędzy na konto sklepu internetowego sieci handlowej , by za chwilę dostarczyła nam określone produkty żywieniowe choćby. Pozyskanie nigdy nie było tak łatwe. Także dostępność barów, budek z jedzeniem , restauracji w których prawie natychmiast dostajemy żądane danie wycofuje nas nawet z jakimś wysiłkiem przygotowania posiłku. Nie tylko są tzw fast food’y , ale ostatnio powstało masę wegetariańskich czy bardziej reżimowych vege slow food’ów. Powstają bary tylko nakierowane na zdrowe jedzenie , oferujące także możliwość zastosowania planów żywieniowych czy planów aktywności ruchowych . W samych Puławach są minimom dwie „szkoły” dobrego i zdrowego odżywiania, jest minimum dwóch dostawców „gotowych” zdrowych dań. Bogatych w to i owo. Dla wszystkiego niezbędny jest balans i zdrowy rozsądek. Wszędzie należy zastosować bilans zysków i strat dla nas , dla naszego zdrowia. Kiedyś warzywa okopowe używane były do rosołu czy na surówkę były powszechnie dostępne i powszechnie tanie. Po Rewolucji żywieniowej znaczek ECO na marchewce buduje nową jakość. Jakość w nas ,że jesteśmy „świadomymi zjadaczami” , jesteśmy trendy, fit i inne takie tam, tylko robi się dziura w portfelu. Bo kg takiej ECO marchwi to koszt koło 6-8 złotych, avocado 2 szt ECO to już ponad 12 zł. Na hali na Piaskowej to wiadomo większość pochodzi warzyw z hurtowni co z resztą w porannych rozładunkach co dzień widzę jadąc do pracy. Na rynku znajdziesz ECO? Ta brudna w ziemi krzywa marchew, ten burak , czy seler jest ECO ?
Pewnie jest! ,ale nie ma siły przebicia. Nie ma Super opakowania, nie ma krzyczącej nazwy ECO, nie ma ekspozycji odpowiedniej. Nie ma też etykiety chwytnej. Za marketing i modę Eko trzeba płacić. I to sporo. A tak po prawdzie czy zaszkodzi nam marchewka nie ECO? Ta z supermarketów czy z rynku czy z hali? Czy staniemy się gorsi, mniej zdrowi? Czy dostarczymy mniej składników ? Nie nic z tych rzeczy. Fakt, że UE ma normy mniej restrykcyjne niż nasze branżowe kiedyś nie zmienia faktu, że są i są przestrzegane. Trzeba by było zajadać się latami w ogromnych ilościach by móc jakieś miarodajne wyniki uzyskać. Przecież nie jedna plantacja ECO znajduje się przy nowo pobudowanych autostradach i drogach szybkiego ruchu. Oczywiście nie dyskutuję nad swoimi warzywami kontra sklepowe. Swoje są zawsze najzdrowsze bo uprawiane są dla nas i naszej rodziny.
Wracając do tematu pierwotnego o tym jak dzieci od 9 do 18 lat się żywią lub jak są żywione przywołam kilka liczb. Na próbie ponad 3000 osób przeprowadzano badania wciągnięte do analizy i wyniki wyszły trudne i dające do myślenia.
Największą otyłość posiadają dzieci z tej grupy wiekowej w Mazowieckim ( 32 %), Łódzkim (29,8%), Lubelskim(24,6) dalej Zachodniopomorskie (23,9) i województwa Dolnośląskie ( ok 23,8).Średnia krajowa to 22,3 %.
Największą niedowagę dzieci z tego przedziału wiekowego mają w Kujawsko-Pomorskim (14,9%), Podlaskim ( 10,5%),Świętokrzyskim (10%) Wielkopolskim (9,6%)
Źródło .badania w ramach projektu KIK/34 „ Zachowaj równowagę” realizowanego w – Szwajcarko-Polskim programie współpracy „Żywienie człowieka i metabolizm” 2016. Jarosz M, Charzewska J. Wolnicka K.
Zdjęcie Internet.