Jak Holender w Skowieszynie działał...
Miejsce, gdzie był opisany wiatrak w wraz z zabudowaniami.
Okolice Puław tego młodego miasta są bezsprzecznie niezwykle interesujące nie tylko ze względu na ich często burzliwą historię ale i cudowność i różnorodność przyrodniczą. Tu właśnie zaczynają się pierwsze małe i skromne , przechodzące w dojrzałe i przepiękne wąwozy lessowe, gdzie warstwa życiodajnego lessu potrafi mieć nawet 30 metrów. Tu Wisła zabierała i dawała. Ziemia żyzna przy wiślana ale i dla mieszkańców niebezpieczna. Pięknie górki poprzecinane wąwozami, garby na których żółci się rzepak, lub bieli tatarka. To pszeniczne , złociste pola poprzecinane krzakami porzeczek tych czarnych. To zagony malin pachnące jesienią. Lasy , które otulają swoją czułością to miasto, szumią i zapraszają na przechadzki po nich. To w końcu mimo Zakładów Azotowych i górujących kominów nad krajobrazem wyciszenie na Płużkach zaczynając, przy ujęciach wody dla Pałacu Czartoryskich przy byłej cegielni i też nieistniejącym wiatraku. I dalej dalej szlakami niegdyś czarnym dziś żółtym, Greenways lub leśnymi duktami przez bory sosnowe do Piasecznicy swoistej linii od której Kazimierski Park Krajobrazowy się zaczyna i dojrzałe wąwozy – te co zapierają dech w piersiach i wiosną ,latem a jesienią i zimą są cudowne. Ta droga to od setek lat łączyła w sobie dwie średniowieczne wsie – Włostowice i Skowieszyn. To tu znajdziemy miejsca uświęcone krwią powstańców, miejsca egzekucji wykonanych przez Niemców na ludności choćby Skowieszyna , czy walk z „potopem szwedzkim”.
Zdjęcie wiatraka z książki P. Lewtaka.
Na tej ziemi – Ziemi Puławskiej dopełnieniem krajobrazu od XIII wieku były wiatraki. Głównie w pełni drewniane jak wiatrak kozłowy – „koźlak”. Ten typ wiatraka był tak popularny na tych ziemiach. Największe występowanie wiatraków można było zaobserwować w XIX wieku. Stanowiły konkurencję dla młynów wodnych. Ileż to na starych mapach można dostrzec w szeregu ustawionych wiatraków jak choćby w Pożogu czy w Bobrownikach na Budzyniu. Pomyśleć ,że w spisie z 1954 roku na terenach polski było ponad 3000 wiatraków z czego nadających się i dalej pełniących swoje funkcje tylko 63 !!??
W dobie maszyn spalinowych czy elektrycznych wiatraki nie potrzebowały już wiatru , były od niego uniezależnione stając się młynami chyba już bez duszy. Jeżdżąc po całej Polsce jeszcze gdzieniegdzie widzę kikuty , relikty tych wiatraków. Gdzie nowe czasy nie znalazły dla nich ani zastosowania ani miejsca przy gospodarzach. Dlatego to dobrze zachowane były zdemontowane i składane w skansenach. Były też unikaty na tych ziemiach jak jedyny wiatrak paltrak z Witowic. Dostał nowe życie i w Kazimierzu Dolnym – Góry Pierwsze dostał nowe życie. Większość nie miała tego szczęścia, została rozebrana , spalona , zniszczona nie tylko przez pożogę wojenną. „Helendrów” mamy na naszej Ziemi Puławskiej 7. Bardzo dobrze zachowany to ten przy Klementowicach. Są jeszcze relikty ich choćby w Józefowie nad Wisłą.
Być może podobnie wyglądał do tego z ziemi Gdańskiej Holender w Skowieszynie. Zdjęcie interent.
Skowieszyn i jego „Holender” był w posiadaniu Tomasza Wocióra zakupionego od Ignacego Sykuta z Końskowoli. Zmontowali go na polnej drodze w stronę Puław – teraz to ulica Puławska. W czasie wojny prace w wiatraku się nie odbywały ponieważ Niemcy rozkazali zdemontować skrzydła. Okupanci wykorzystywali go jako punkt obserwacyjny. Fakt teren jest w stronę Puław płaski poprzecinany uprawami i ugorami. Są także źródła które wybijają blisko linii kolejowej. Wypatrywano z niego partyzantów i ludności im pomagającej. Koniec hekatomby II Wojny Światowej był początkiem budowania wszystkiego od nowa na zgliszczach i pogorzeliskach historii swoich domów i terenu. Zamontowano skrzydła i funkcjonował do 1965 roku. Ostatni etap historii tego unikatowego Holendra to rozbiórka wraz zabudowaniami. Skromny krzyż stalowy przy karłowatym drzewku to jedyny teraz znak jego bytności w tym miejscu. Tyle razy tu biegałem i przez myśl mi nie przyszło, że to miejsce ma taką historię.
Zaznaczony wiatrak z mapy WIG 1937 roku. Aktualnie ulica skowieszyna - Puławska.
Zanzaczony wiatrak na Mokradkach. Blisko cegielnia i ujęcie wody dla osady Pałacowej.
Kolejna karta historii odkryta… a ile tych wiatraków wokół Puław i w nich samych … naprawdę dużo….
Zdjęcie własne , opis na podstawie A.Lewtak „ Wiatraki na Ziemi Puławskiej”. Zdjęcie czarno-białe także w tej publikacji.