Wiszące Ogrody księżnej...wycieczki warte...
Wycieczka tematyczna - prowadzą wycieczkę Panie z Muzeum ( świetnie przygotowane pod każdym względem)
Wiszące ogrody....Czartoryskich w Puławach....
Słów już tysiące powiedzianych. Książek bez liku napisanych. Lepszych ,gorszych, łatwych czy trudnych. Opasłych czy cieniutkich ,piszących prawdę czy fabularyzowanych. Tyleż tu i wystaw ,tyleż tu i spektakli,tyleż tu tej polskiej Polski,tej i niepolskiej Polaków przepełnionych serca. Bijących miarowo dla ojczyzny naszej już tak utraconej wówczas! O Lubomirski rodzie ! O Sieniawskich geniuszu ! O Czartoryskich ideale! Krzycz śmiało i śmialej ! Puławy!!!! Te w tysiącach maczków i chabrów zapisane, te w drzew ogrodów wszelakich pobliskich historii warownych murem. Kępą usianą ogrodem pięknym, regularnym w swej postaci. Chatek parę stylizowanych zachodnio, holendernia na niej, Tam i krzyże i dąb co figurę w konarach krył. Tam Kickiej żal wylany prze księżną niejeden. Pełno w piaskowcu czy skale wapiennej sentencji wielkich ,serc podnoszących czule, gdzieś do czasów naszych ostało, jest za murem. By gawiedź wszelaka zniszczyć ich nie zdoła. Godzina jedna a jakby jej wiele. Dwie muzealne damy ,opowiadań wiele. Drukiem kolorem i bez niego litografii pokazując dbale,cudownie opowiadały. Park co kryje tajemnic tak wiele, zniszczonych przez zaborców ,zagrabionych bez liku. Te nasze Gołe Miecze co krzyżackie plemię, do nóg nam w lipcu padło, wywieziono ...zagrabiono..na Ruś pojechały i tam zostały. A to głowa hetmana co języków 5 pojmował, gdzie Tarły księgi o biciu za Koronę szybko pojmował, Żółkiewski ! Nie do przecenienia Hetman ,a było ich wielu...
Pani Grażyna opowiada smaczki historyczne na wycieczce tematycznej
Wiele dziś nowych dla mnie słów padło, wielu rzeczy nie wiedziałem. A to mały ogród od łachy strony a to teatr na Kępie, a to teatr pod Sybillą. I ten z trzema fontannami ogród zaczynający się przy późniejszej z przełomu wieków tych złych zaborczych wieży wodnej . I tej oranżerii? Stop! Tych kilku oranżerii! Czterech czy pięciu...już nie pamiętam. Tej przy pałacu zamienionej na „ ciche” wejście do pałacu...Łacha miejsce uciech i zabawa za nią ogród. I w Pożogu też ogród...Wszystko wysmakowane i idealnie wkomponowane w dwie panie wielkiego formatu wiedzy wszelakiej! Uzupełniające się i nie ubiegające o ważniejszy głos dla siebie. Ponad dwa kilometry...gdzieś w tle omówiona dzika promenada,pałac, gdzie Maria nie bywała, o Mokradkach niegdysiejszej wsi słów kilka. O tym świecie tak już zmienionym przez zabory,przez nową odrodzoną Polskę. I dziś znów te serce matuszki Polski zaczęło bić mocniej i bardziej. Wyraźniej i wrażliwiej...Sam biłem najmocniej brawo i chyliłem czoła przewodniczkom przez Ogród Historii Pełen...
Komary nie przeszkadzały....a spotkać choć na chwilę cudowna grupę fotografów ...bezcenne Dziękuję... Grażynko i Dominiko...wiele dziś nowego ...wiele...
Wszystkim muzealnikom i Pani Dyrektor za tak cudowne dwa dni w lipcowe wakacje dziękuję. Ilość zwiedzających i oddychających florystyką i historią tego miejsca świadczy ,że spektakl szykowany tygodniami pełnymi wyrzeczeń się udał....
Wycieczka tematyczna w Parku
Dziękuję Hanna za zdjęcia.