O wierzbach...
Stoją razem blisko siebie
Straż przemożną tam trzymają?
Patrzą wokół co się dzieje
Dzisiejszy brzask w konarach mają
Stoją razem już od dawna
Stoją i się w świat wpatrują
Patrząc na Matygi , Borowinę z rana
Za plecami Wisłę mając
Dziś kwietniowym chłodnym rankiem
Piszę swój pamiętnik własny
Jak tam – hen tak kiedyś , tam przed laty
Nosić trud życia gospodarzowi miały
Tu przy ich korzeniach strużka płynie
Niosąc wodę już przez lata
W nich i życie i nadzieja
Dla pół przez które mierza
Stoją tam już od lat wielu
Patrzą się wymownie
Rzeczka wije się przy nich
Tak swobodnie
By świt i rok ten nastały
Przeżyć w zgodzie miały
Konary wznoszą ku niebu
Gałęzie jeszcze nieme - Pana chwalą
Prosząc i wypraszając dla tu zamieszkałych
O łaski i dary
Stoją tak wymownie, ale i w pokorze
Strzegąc co polskie, co nam tu przyroda dać może
Pomnij wędrowcze na nie , schyl głowę w dowodzie
Żeś z nią żyjesz w wielkiej zgodzie….
/Paweł Ciechanowicz/