Nie zapomnijmy o swoim Ja....
Dziś mój ostatni wpis. Czas na grudniowy odpoczynek. Taki świąteczny, czy przedświąteczny. Czas na zadumę , czas na przemyślenia. Czas na podsumowania, bo to nie tylko tak modnie ale tak prawdziwie. Dziś miałem swój mały czas przy Borowej , przy sławetnym wskaźniku , bloku piaskowca czy betonu carskiej armii. Tych czasów tak niedawnych, czasów zaborów, czasów wojen, biedy, okupacji. Czasy najazdów, rokoszy, czasów niespokojnych. Dziś oddycham wolną Polską , tu przy Borowej, przy lesie, przy jeziorze Matygi. Przy carskiej Nadwiślance. Przy królewskich Skokach. To powietrze smakuje wybornie, smakuje spokojem, bezpieczeństwem, pokojem. Pachnie wolnością we wszystkim i każdej materii naszego bycia. Daliśmy się w tych czasach pokoju omotać pędem do niewiadomo czego. Daliśmy się zmanierować , przekręcić na wartości konsumpcyjne niż wartości człowieczeństwa. Świat nowy , zachodni nas przerósł, nie pytał się czy może wejść , czy pomału pokazywać się nam. Nie - otworzył drzwi naszej egzystencji z buta i kazał w nim być i żyć. Może stąd tyle w nas agresji , tak mało empatii czy człowieka w człowieku. Może dlatego jesteśmy roszczeniowi? może dlatego łatwiej nam krytykować? może zbyt dużym odciążeniem dla nas jest dobre słowo? Zwykły ludzki gest, uśmiech? Może dlatego się alienujemy od siebie? Może dlatego mamy coraz mniej do powiedzenia? ...może....
Życzę z tego miejsca, z pól Borowej - Zarzeki - z tego świtu wstającego na te nadchodzące święta :
Nie zapomnijmy o uratowaniu nie tylko pierogów, ale i swojego JA. Tak bardzo zszarganego przez pracę, przez życie, przez ludzi. Pamiętajmy o relacjach rodzinnych , pokoleniowych. Tej chwili bycia razem. Podziękowania za ten rok , często w skrajnych sytuacjach, często w nerwach, nieprzespanych nocach, często zatopionego w tragediach rodzinnych ,ale i pewnie w cudownych i radosnych chwilach, w awansach nie tylko życiowych.
Bądzmy dla siebie w tych dniach, często już tylko to na tym świecie nam zostało. !!
Widzimy się za rok! Paweł