Karczmiska - dwór
Historia Zespołu dworsko-parkowego w Karczmiskach.
"DWÓR
W protokole lustracyjnym, sporządzonym w styczniu 1838 r. przez komornika przy Sądzie Apelacyjnym Królestwa Polskiego, czytamy: „… Dom murowany z cegły w figurze prostokątnej z facjatami, na południe frontem położony, gdzie balkon drewniany na czterech kolumienkach okrągło murowanych, dom ten pokryty jest dachówką nową na długości łokci 48, szerokości łokci 20. Znajduje się w nim pokoi 8 i sala, z której wychodzące do ogrodu są schody …”. Opis domu kończy stwierdzenie: „Cały dom obecnie znajduje się w stanie dobrym”.
Właśnie to stwierdzenie pozwala przypuszczać, że ów „dom” mógł powstać około roku 1800, być może w bardziej okrojonej formie.
W tym czasie starostwem kazimierskim, do którego od zawsze przynależały Karczmiska, zarządzała Anna z Sapiehów Potocka, primo voto Anna z Sapiehów Sanguszkowa. Dobra te otrzymała ona wraz z mężem w roku 1774 za pozwoleniem królewskim w dożywocie.
W roku 1813, po śmierci właścicielki, starostwo kazimierskie wróciło do Skarbu Królestwa Polskiego pod zarząd Komisji Skarbu.
W roku 1819 w posiadanie starostwa weszła Anna Sapieżyna z Zamoyskich – kobieta o szerokich horyzontach, wielkiej energii, a przy tym doskonała administratorka. Nie jest wprawdzie wiadomo, kto bezpośrednio zarządzał majątkiem Karczmiska, ale pewnym jest, że to z jej inicjatywy dworek uzyskał przedstawioną we wstępie formę.
W 1823 roku dokonano jego rozbudowy i wtedy najprawdopodobniej otrzymał kolumienki wraz z balkonem a także schody do ogrodu.
W roku 1829 dobra kazimierskie, wąwolnickie, gołębskie oraz własność szlachecką Słotwiny Anna Sapieżyna sprzedała swojemu zięciowi księciu Adamowi Jerzemu Czartoryskiemu. Ten, jako zaangażowany w powstanie 1830 r., po jego upadku, mocą Manifestu Cara Mikołaja I skazany został zaocznie na śmierć, a jego majątek uległ konfiskacie (20.X.1831 r.). Okazało się jednak, że ów majątek obciążony jest sporym długiem, o czym przypomnieli wierzyciele. Ostateczny wyrok trybunału Cywilnego Guberni Lubelskiej zapadł dopiero 3.III.1839 r., a już 10.III tegoż roku nowym właścicielem majątku Karczmiska z przyległościami został Ignacy Wessel, który nabył go w drodze licytacji.
Nowy właściciel niezwłocznie rozbudował dworek, nadając mu nową, urozmaiconą formę. Dobudował zachodnią, piętrową część wraz z górnym tarasem, zlikwidował nieużyteczny balkonik nad górnym wejściem, zastępując go gankowym frontonem, dobudował taras oraz nieistniejąca już oficynę. Architektura dworku przetrwała do dziś w niezmienionej formie.
Kolejnymi mieszkańcami dworku od 1906 roku byli jego nowi właściciele: Zbigniew Strażyc oraz jego żona Janina z Pleszczyńskich. Byli to typowi, polscy ziemianie. Głowa rodziny czuwała nad gospodarstwem i finansami, a domem i ogrodem zajmowała się dziedziczka. Nowi właściciele do bryły budynku dodali małą przybudówkę wschodnią, przeznaczoną na dodatkową łazienkę, a to z racji znacznej liczby osób zamieszkujących dworek. Możliwa jest również pewna zmiana wnętrz poprzez wybudowanie ścian działowych, które nadal pozostawały w amfiladzie.
Zbigniew Strażyc zmarł w roku 1916, jego żona w roku 1934. W tymże roku ich syn Stanisław przeprowadził się do folwarku Owczarnia, gdzie był drewniany dworek, pozostawiając dworek karczmiski swojej siostrze Janinie. I była to ostatnia właścicielka a zarazem mieszkanka domostwa o niezbyt długiej, ale ciekawej historii. Ostatnia dziedziczka opuściła Polskę w roku 1945. Zmarła we Francji 6 października 2007 r. jej ostatnią wolą było, by jej prochy spoczęły w Karczmiskach, w rodzinnym grobowcu, w którym spoczywali Jej rodzice. Stało się to 6 listopada 2007 r.
PARK
Pierwsze ogrody krajobrazowe, czyli parki pojawiły się w Polsce wokół siedzib królewskich i magnackich. Okazałe pałace otaczano równie efektownymi, często według wzorów wersalskich parkami, których utrzymanie było dosyć kosztowne.
W miarę rozwoju ziemiaństwa, jako odrębnej grupy społecznej, pojawiły się parki wiejskie. Najczęściej były to ogrody w stylu angielskim, charakteryzujące się rozległymi trawnikami z planowo rozmieszczonymi na nich grupami drzew. Były one łatwiejsze i tańsze w utrzymaniu, gdyż zabiegi pielęgnacyjne ograniczały się do utrzymania trawników w należytej kondycji i okresowego przeglądu drzewostanu. Sadzono gatunki drzew przystosowanych do warunków klimatycznych; w okresie letnim gazony dodatkowo zdobiły gatunki przenoszone z cieplarni.
Ziemianie byli przede wszystkim ludźmi praktycznymi. Zakładano owe parki z potrzeb estetycznych, ale ich wygląd podkreślał status właścicieli i wiele o nich mówił. W Karczmiskach pierwszych nasadzeń dokonano tuż po wzniesieniu dworku o nieskomplikowanej, parterowej architekturze, w centralnym punkcie terenu, który miał stać się parkiem. Właściwe prace nad architekturą krajobrazu wykonano po nabyciu majątku przez Ignacego Wessla (1839 r.). Do dziś zachowały się czytelne ślady owego pierwotnego założenia, którego osią były dwa rozległe trawniki na osi NS. Sam park, położony na stoku wzgórza, objęty był ramą, którą wyznaczały: trakt opolski (zachód), trakt lubelski (południe), zabudowania folwarczne (wschód) oraz bagniste nieużytki od północy.
Zachowany drzewostan pozwala sądzić, że nasadzeniami zajmował się fachowiec. Poszczególne grupy drzew intensywnie rosnących otaczane były gatunkami rosnącymi wolniej oraz kwitnącymi krzewami (bzy, jaśminy).
Ignacy Wessel był człowiekiem nie tylko bywałym i majętnym, był również energicznym i konsekwentnym gospodarzem. Jego sumptem wybudowano murowane ogrodzenie izolujące park od otaczającego go terenu. Z jego czasów zachowało się kilka grabów oraz platan (gatunki wyjątkowo wolno rosnące), modrzew i kilka starych lip (gatunki długowieczne).
Jest także kilka okazów z gatunku akacji (robinii), które zachowały się wzdłuż ogrodzenia.
Rodzina Strażyców zamieszkała w dworku w roku 1906, nie zmieniając zasadniczego układu parku. Uzupełniono drzewostan nasadzeniami świerka, stanowiącego urozmaicenie kolorystyczne, zwłaszcza zimą. Pozostawiono wokół platana, przy powstałym korcie tenisowym niewielka polankę, po lewej stronie alei dojazdowej, której perspektywę zamyka dworek, prezentujący się stąd najokazalej.
Istotnym akcentem był klomb przed frontem dworku oraz kilka mniejszych w sąsiedztwie a także winobluszcz pokrywający ściany budynku (vide foto). Ponadto frontowy trawnik zdobiła okazała tuja, która padła pod naporem wiatru przed 30 laty. Znikł także dąb burgundzki, piękny zwłaszcza jesienią." - opis pochodzi ze strony GBiDK w Karczmiskach.