Janie święty od wody , wody tej Gołębskiej...
św. Jan Nepomucen - Gołąb
Lipiec ciepły , lekko deszczowy wieczór. Na nieboskłonie złowieszczo-deszczowe chmury. Słońce łypie zza nich co chwilę się chowając. Idę mimo tego bardzo szczęśliwy ba! bardzo zadowolony. Dziś mój ulubiony maestro będzie grał na organach – Profesor Andrzej Chorosiński. 2011 rok. Już druga edycja festiwalu organowego w Puławach. Siadam w ławce , klękam , krótka modlitwa bo festiwal przecież w kościele pw. Św. Brata Alberta. I wyczekuję mojego profesora i jego wykonaniu Bacha, Liszta, Vivaldiego czy Franca. Utwory wybrzmiały tak cudownie i tak mnie pochwyciły , że z trudem powstrzymuję emocje. Znam je , coś tam słucham tej muzyki od już sporego czasu . Zmienia mnie na lepsze….
Transkrypcja profesora Chorosińskiego. Czekałem na nią. Bedřich Smetana – Wełtawa. W oryginale symfoniczny utwór tego genialnego czeskiego kompozytora, który na końcu swego żywota postradał zmysły i odszedł w zapomnieniu. I ten geniusz Smetany z przekładem Chrosińskiego na organy mnie tak przygniótł , że 7 lat i dalej nie mogę się otrząsnąć z tego piękna. Wełtawa wielka rzeka Czech , jakże cudowna w sowim majestacie. Płynie ciesząc oko ale i bywa zdradliwa i podstępna. Wylewała często siejąc strach , śmierć i upadek ludzki. Nosiła na barkach swych nie jeden galeon, nie jedną krypę nie jednego rybaka. Pisząc historię ziem gdzie płynie niekiedy na nowo.W swoich odmętach skrywa wielkie tajemnice i wiele historii tam utopionych i mających nie ujrzeć światła dziennego zdarzeń. 20 marca 1393 roku , zimny dzień. Dzień tragiczny. Na grani mostu nad Wełtawą wątłe i umęczone jeszcze dychające ciało Jana z Pomuku zostaje zrzucone przez królewskich żołdaków do Wełtawy. Rzeka przyjęła wikariusza i już nie oddała. Przynajmniej nie od razu. Po miesiącu udało się znaleźć jego ciało i pochowano w grobowcu podziemi praskiej katedry. Jego 53 letnie życie doczesne dobiegło końca. Lecz jego kult , tego wielkiego orędownika chrześcijaństwa w dobie niechęci panującego Wacława IV w Czechach do Stolicy Apostolskiej dopiero miał się zacząć. Wielkie poświęcenie dla walki o arcybiskupstwo było nie wsmak Luksemburczykowi , który wolał herezje Jana Husa. Zwabiony na dwór królewski został pojmany i tu zaczęła się jego ostatnia droga do żywota wiecznego. Powstała kilkadziesiąt lat później legenda ,że wyzionął ducha przez nie zdradzenie królowi tego co szeptała do ucha kanonikowi na spowiedzi Zofia (druga żona króla). Historia jedna z wielu i podobna do innych w czasach średniowiecza i nie tylko. XVIII wieku Jan Nepomucen stał się najpierw błogosławiony a następnie święty. Kult św. Jana rozlał się po całej Europie w tym Polsce i to bardzo.
I ten profesor Chorosiński w Puławach i te organy i ta Wełtawa i ten Jan.Właśnie ten Jan – święty Jan. Tak wiele z nim znaków i symboli. Bo i ta rzeka, i ten most i te szczere spowiedzi i …
Stoi tak często i tak skromnie i tak wymownie. Krzyż pochyły lub prosty w dłoni ściska. Roztaczając jak dobry ojciec nad gospodarstwem opiekę i troskę o urodzaj pół naszych, spokojności rzek, by nie wybrzmiały i nie chciały zabrać dobytek i istnienia ludzkie. Pogląda na mosty,mostki kładki chroniąc i nawracając z drogi samobójczej choćby tych co z życiem nie mogą dać rady. Gdzie ten krzyż ich przygniótł tak mocno ,że prócz bólu i żałości czują zobojętnienie do świata. Gdzie często czują się winni i w tej winie zatracają się całkowicie. Chłopi wierzyli w opiekę świętego nad łąkami, polami i zasiewami . Wiara w niego leczyła obrzęki i opuchlizny. Wszystko co wiązało się z wodą było i jest w jego opiece. Portugalscy i hiszpańscy żeglarze oraz korsarze zdobili dzioby swych żaglowców rzeźbami Św. Jana. Oręduje ratownikom marynarzom , flisakom, nurkom , wioślarzom , młynarzom czy jezuitom. Jest symbolem milczenia, odwagi, lojalności. Chroni tajemnice i pomaga w ich dotrzymaniu. Ochrania przed zniesławieniem, sprawuje opiekę nad honorem. Tak wiele ma do udźwignięcia. Tak wiele. Ten skromy kanonik , skromy święty. Taki nasz , ot nasz święty Jan.
A ten z Gołębia wygląda tak niezadbanie. Ale przecież tak niedawno go odświeżano. Patrzy się jak i pozostałe 33 000 rzeźb w Europie na miejsce ważne i potrzebujące jego łaski i spojrzenia. Tak cicho i tak skromnie. Tak bez większych fanfar. Stoi i jest i będzie. Będzie trwał.
A przecież nie jest sam! Czyżbyś Janie przypłynął mi na pomoc? Ty Janie , który tak długo tu płynąłeś do mnie? Ty święty anielski widząc złowrogość tych wód wiślanych płyniesz mi na pomoc ?
Ja tu od 1638 roku modlę się za tą Wisłę wiesz? Mój Janie? Widziałem tą rzekę dziką i wylewową.Złą na grzesznych ludzi i dobrotliwą dla tych co szanują naturę i żarliwie się modlą. Lecz Ty Janie przypłynąłeś w tych odmętach wzburzonej Wisły RP 1813. Wielkiej powodzi i tej nieludzkiej krzywdy spadającej na tych mieszkańców. Ta złość , gniew Boży ten na tych co mateczkę Polskę trzy razy zabijali i rozerwali jej sukna w swoja stronę.
św. Jan Nepomucen - Kościół w Gołębiu
Ty Wisło co już ból swój nad naszą ojczyznę wzbierałaś falami choćby w 1800 roku! Ty co Jana nam dałaś. Co płakałaś łzami takiemi ,żeś wylała w 1808 r., 1828 – gdzie odsunęłaś się od Parchatki i Włostowic pozostawiając łachę dla Czartoryskich tylko. Ty co 1837 , 39, 44, 48 r uderzałaś nie mogąc pogodzić się z uciskiem i zniewoleniem. Ty co chciałaś przegnać Paskiewiczowskie pomioty. Zabrać je w swą czeluść na wieki.
Dwóch Janów w Gołębiu. Świętych Janów. Wznosiły modły i otaczały opieką budowniczych wału z 1840 roku. Płakały nad tymi co pod pręgierzem okupanta w czasie II Wojny Światowej stawiali drugi wał. Być może jeden z Kościoła otacza miłosierdziem i opieką nad tymi co z grzechu pękają i się spowiadają. Taką żarliwą spowiedzią, czystą , z serca i duszy. Jan z Kościoła strzeże jej i zbłąkane owieczki. Może podzieli się pracą swą nad tym miejscem ? Nepomuk co i deszcz na niego pada i wiatr smaga zimowy , ten co mu nie obca i noc i dzień strzeże mostów , rzeki by nie wzbierała nad to, tych pól i łąk przywiślańskich – gołębskich ? Pewnie tak. Czuję jego moc. Ich moc. Gołąb dziś spokojny. Po fali powodziowej hen daleko…Mimo tego budzącej cały czas niepokój i troskę.
Oni Pomagają ! Wiem to ! Czuję to ! Jak jestem rankiem. Tak mocnym rankiem, gdzie dzień odgania tę noc i przytula słońce. Gdzie ptactwo już wzniesione i ćwierka, gdzie jeszcze miałkie cienie ludzi przesuwają się przez ul Żuławy , gdzie tu zaczyna swój bieg. Ma on wtedy najbardziej troskliwe oblicze. Niekiedy widzę oczyma wyobraźni jak błogosławi temu pięknemu miejscu , cudowności Gołębskiej schodząc z cokołu jakby to było nie jego miejsce i udaje się na wieś, na Krzywą do kapliczki i tam podnosi krzyż i modli się. Modli się za ludzi, za dobytek, za wiarę. Następnie wraca i idzie na Nadwiślankę i te pola i te łąki błogosławi. Pokazując wymownym skinieniem dłoni na Wisłę by już nie psociła i spokojnie płynęła. Wraca na cokół i zastyga. Ale wzrok ma czujny i troskliwy.
A ja stoję przy nim i obok niego. Ja wiem i on wie. Niekiedy szepnie słowo, że w Annopolu przy Wiśle już o niego nie dbają. Zamknęli za kratami niszczejącej kapliczki i zapomnieli. Wspominał, że w Bobrownikach stoi i pilnuje drogi na stary cmentarz. Opłakuje setki Polaków w Borowie poległych podczas i wojny bolszewickiej i tej strasznej pacyfikacji Niemców…. Nad płynącą rzeczką Sanną….
św Jan Nepomucen...
A może nie przypłynąłeś Janie Święty tu do Gołębia ? Może ludzie tak bardzo chcieli Ciebie już drugiego, ale zarazem pierwszego i ważnego tak samo , że krzyż zostawiony przez wiślany wylew był impulsem? Być może…. Tego nie wiem. Jak i masę rzeczy i świata na tym łez padole. Dotykam go po raz ostatni, pochylam głowę przy furcie kościoła. Z tym w kościele tak samo się żegnam życzliwie. Kiedyś ich odwiedzę może jak mnie zawołają jak dziś. Dobrze im tu bo i ludzie dobrzy. Ludzie dobrzy…..
Zdjęcie figury własne. Zdjęcie obrazu w kościele Małgorzata Daniłko.
Na podstawie :
1.WISŁA, JEJ BIEG, WŁASNOŚCII SPŁAWNOŚĆ. Rozpoznawane przez WILHELMA KOLBERGA, Inspektora i Członka Zarządu Kommunikacyi, Członka Rady Ogólnej Budowniczej. Z 1861 roku.
2.Kompendium wiedzy nt miejscowości Gołąb – www.golabnadwisla.pl
3.Strona poświęcona św Janowi http://nepomuk.it.home.pl/nepomuk/
4.Portal – niezależna.pl
5.Własne odczucia i emocje oraz niezliczone rozmowy…