Historia lokalna - Smutna historia przystanku...
Stacja Pożóg.
Aktualny wygląd.
Pamiętam jak w 2011 czy 2012. Dni otwarte LORD. Szedłem sadem chyba jabłoni. Nie pamiętam. Trafiłem na jakieś święto tu w Końskowoli. Mało mnie to interesowało wtedy , ot grają na harmoszce, jakieś pierogi regionalne sery, gobeliny , śpiewy… A ja idę przed siebie, bramy otwarte. Nie znam tego miejsca, nie znam Starej Wsi, nie znam Końskowoli. Szedłem po prostu z Puław przez jeszcze wtedy betonowy wiadukt kolejowy w drogi mi nie znane. Słysząc jakiś hałas i imprezę kierowałem się na nią. Brama otwarta. Idę alejką drzewek owocowych. Nie mam pojęcia kiedy to wszystko powstało i to że Czartoryska miała tu blisko swój ogródeczek około 9 ha. Dla mnie wtedy ot uprawy doświadczalne jak każde inne. Brama druga , widzę na horyzoncie stare drzewa lekko przygarbione ale rozłożyste. Zaciekawiło mnie to miejsce. Wychodzę z sadu i wchodzę na teren dworca. Witają mnie już leciwe płyty chodnikowe, mocno wydeptane.
Stacja PKP zdjęcie autorstwa pana Marka Kosmali ze strony -bazakolejowa.pl.
Ciekawe położenie stacyjki malutkiej, skromnej ale urokliwej między peronami. Między starodrzewem chyba wiązów. Wiaty dwie , kiedyś tu był jeszcze budynek stacyjny, z kasą.Na stronie bazakolejowa.pl można wyczytać, że w 1950 roku zaistniała nazwa Pożóg w Dzienniku taryf i zarządzeń komunikacyjnych 5/21. Ruch pasażerski, przystanek i posterunek odstępowy / idąc za Wikipedią : „posterunki odstępowe dzielą szlak kolejowy na fragmenty zwane odstępami.
Stacja PKP zdjęcie autorstwa pana Marka Kosmali ze strony -bazakolejowa.pl.
Na danym odstępie może znajdować się tylko jeden pociąg – wpuszczenie kolejnego pociągu jest możliwe dopiero po zwolnieniu go przez poprzedni. Dzięki zastosowaniu posterunków odstępowych zwiększa się przepustowość szlaku”/. W 1992 roku był tu już tylko przystanek. Są jednak zdjęcia jak z pola doświadczalnego teraz Pożóg II były pakowane w wagony wikliną.
Zdjęcie pochodzi z albumu Pożóg - wydało Polskie Towarzystwo Dendrologiczne w 100 lat po zniszczeniu ogrodu Izabeli Czartoryskiej w Pożogu Warszawa, październik 2015.
Maleńka stacja ,aleja drzew ze Starej Wsi/ Końskowoli od ulicy Głębokiej prosto przez przejście przez tory z pomalowanymi na niebiesko barierkami / poręczami i dalej prosto do folwarku i dalej do Pożoga. Tak mocno utkwiła mi w pamięci ta stacyjka pierwszy raz widziana w 2011 roku i niekiedy jeżdżąc do Lublina osobówką mijana, że postanowiłem śledzić jej historię. Tą od niedawna, jak od niedawna jestem w Puławach i Lubelskim. Skromny drewniany krzyż brzozowy z otoczką na stacji jako upamiętnienie tych złych czasów, czasów okrutnych. Tyle pamiętam. Pamiętam jeszcze, że bardzo mi się tam podobało. Ujęła mnie ta prostota a zarazem piękno drzew i pól skowieszyńsko- pożowskich. Dalej się wspomnienie zaciera, rozmywa.
Krzyż na ulicy Głębokiej - skierowany na Pożóg...
Całe szczęście, że wśród moich znajomych jest pasjonat historii i regionalista Mariusz Głos , który podzielił się swoimi wspomnieniami o tym miejscu. Codziennie przejeżdżając przez to miejsce w okresie pobierania nauk. Podając i wiele ciekawostek odnośnie tego miejsca :
„
Dojeżdżając do szkoły w Puławach pociągami, zbliżając się do tej stacji, zawsze wydawała mi się taka jakby dzika tzn. zaniedbana, na murze i wiatach graffiti, naokoło brak zabudowań i sady, zniszczone ławki. Uwagę moją przyciągały piękne drzewa chyba Wiązy, w dali kominy puławskich Azotów, wracając ze szkoły, zbliżając się do stacji Pożóg, po lewo w dali, widoczne były wieże kościoła farnego w Końskowoli, po latach dowiadując się iż kościół ów był świadkiem historii Polski. Dojeżdżając do szkoły podpytywałem kolegów z pobliskich Klementowic, czemu budynek popadł w ruinę? Mówili, że młodzi chuligani często tu przebywali i napadali na kasjerkę, która mieszkała w tym budynku. Stacja zmieniała się. Wyburzono budynek stacyjny, ułożono betonowe tabliczki chodnikowe, zrobiono nowe zadaszenia i ławki, uzupełniono podkłady torowe. Obok stacji jak mówił pan Lewtak ( wybitny regionalista i pasjonat historii) jest ten grób z otoczką, możliwe, że już go nie ma, z uwagi na tę budowę i przebudowę
Z sentymentem patrzyłem na mijające stacje kolejowe, żal patrzeć jest na obecny prowadzony remont, bo jadąc kiedyś pociągami, porównuję co jest a było przedtem .”
Stacja PKP Pożóg - zdjęcie pochodzi ze zbiorów Strony Gmina Końskowola na starej fotografii
Pan Władyslaw Rodzik-dyżurny ruchu na stacji Pożóg - zdjęcie pochodzi ze zbiorów Strony Gmina Końskowola na starej fotografii
Co za piękny i uczuciowy opis tego miejsca. Zdjęcie budynku stacyjnego rzeczywiście jest go umieszczam wraz z dyżurnym ruchu Panem Władysławem Rodzikiem. Taka historia. A co dziś?
Ruszam do Starej Wsi. Piękna. Stawki z przystrzyżoną trawką, wyrafinowane latarnie. Czysto , chodniczki zadbane, przydrożne krzyże odnowione, odświeżone. Co ciekawe to ta cześć przy Skowieszynie jest poprzez projekty unijne odmłodzona i upiększona. Naprawdę chylę czoła dla włodarzy. Dla mnie to przykład bardzo dużej pracy nad tym miejscem wraz z architektem urbanistycznym i krajobrazu. BRAWO. Zwiedzam, choć bywałem tu nie raz. Często biegałem swoją ulubioną trasą – Puławy-Rudy-Końskowola-Stara Wieś- Płósy ( Skowieszyn) – Przy kapliczce na Puławy do Puław. Ulica Głęboka , gdzieś w polu stawiany jakiś duży obiekt. Krzyż na rozstaju dróg. Patrzy na stację Pożóg i folwark.To mój cel. Widzę już aleję drzew prowadzącą na stacje. Samochód parkuję aż przy założonym z donacji Czartoryskich cmentarzu. To nic. Wieje, zimno. Nakładam ortalion na bluzę, ciut lepiej. Kaptur na głowę. Leszczynka i jak prawdziwy włóczykij ruszam. Przy Orliku zawsze intryguje mnie ten krzyż. Stalowy, odmalowany, płyta betonowa spękana. Stoi przy polnej drodze na folwark w Końskowoli ale patrzy na Klementowice? Na LODR ? nie wiem. Widać na nim dymiące kominy Azotów. Wracam na Głęboką. Krzyż. Droga na stacyjkę. Drzewa szumią, mówią, opowiadają. Słucham, ale zrozumieć nie mogę. Te drzewa tyle widziały…. Dochodzę do byłego przejścia przez tory , tego z tymi barierkami niebieskimi , które utkwiły mi w pamięci i widok straszny i okrutny.
Droga na stację od strony Starej Wsi.
Pomijając piękny nowy nasyp reszta jak po wybuchu bomby. Cegłówki, płyty chodnikowe, betonowe fundamenty w częściach zasypane i przemieszane ze piachem , ziemią i gruzem. Do samego ogrodzenia do ściany drzew. Tych wiązów. Wielki smutek i żal. Nie można nic poznać …gdyby nie te drzewa. I ze strony Starej Wsi jak i Skowieszyna. Widzę hałdy tego gruzu z piachem drewnem. Mało tego to i miejscowi chyba miejscowi zaczęli dokładać swoje śmieci. A to lodówka, a to części samochodów, a to swój gruz i śmieci. Przechodzę przez nasyp na stronę folwarku. Widać go ładnie i tak blisko.
Droga na stację PKP Pożóg.
Droga już do tego Pola Doświadczalnego Pożóg II już nie uczęszczana zieleni się coraz bardziej. Stoję w miejscu gdzie była wiata i idę w stronę przejścia i tablicy Pożóg oraz miejsca pamięci. Nic nie ma tylko wykopy i nasyp. Ogromne kawałki peronu leżą pod drzewem przysypane piachem i ziemią. Widać i cegły, i płyty chodnikowe i w rowie pogiętą i zniszczoną tablicę POŻÓG….Ogarnął mnie smutek i żal. Taki żal. Wiem , idzie nowe ale tak szybko i bez pardonu rozprawiło się ze starym ?
Widok na stację PKP Pożóg w miejscu byłego przejścia dla pieszych.
Szlak NW ( chodziarzy) oznaczony ładnie na drzewach stacji od strony Skowieszyna. Poniżej pięknie kwitnie lunaria – miesiącznica. Oko cieszy i to jedyny pozytyw tego miejsca. Straciło bezpowrotnie na swoim klimacie. A czy będzie nowy przystanek PKP Pożóg? Czy już w zapomnieniu i historii ludzi będzie istniał? Nie wiem. Dochodzę do przejazdu na Skowieszyn. Zawracam do Samochodu Głęboką. Mam dość. Tak dawno bezsilnie zły nie byłem. Znów mała rodzynka, wisienka na torcie tej lokalnej historii okolic ginie bezpowrotnie.
Miejsce przystanku PKP Pożóg.
Droga na Skowieszyn przy stacji .
Lunaria.....
I teraz pytanie czy Stara Wieś czy szeroko mówić o Końskowoli? Wybaczcie jak coś źle wskazałem ale na granicy tych miejscowości nie będąc stąd o omyłkę nie trudno. Dziękuję panu Mariuszowi za wspomnienie i podzielenie się nim. Być może pominąłem waże historie związane z tym miejscem. Wybaczcie....
Pola Pożowsko-Skowieszyńskie i po prawa pierwsze zabudowania Skowieszyna.
Zdjęcia własne – kolorowe / Stacji PKP autorstwa pana Marka Kosmali ze strony -bazakolejowa.pl . Zdjęcia cz-b. ze Strony Gmina Końskowola na starej fotografii. Oraz treści cytowane lub opracowane na podstawie źródeł w treści wpisu.