Historia lokalna - Dęblin - port rzeczny...
Port rzeczny -przy byłym forcie generała Turny - Zajezierze.
Dawno tam nie bywałem. Kiedyś, jak mieszkałem w Dęblinie to bardzo często byłem bywalcem tej części Wisły - jako wędkarz. Często jechałem na port by posiedzieć nad Wisłą, wpatrywać się w Twierdzę Dęblin i rozmyślać o tym co tam było i jest.Dziś po kilku latach postanowiłem odwiedzić to miejsce - Port Rzeczny przy Zajezierzu.
Obudził mnie z porannego letargu dół w drodze bitej do portu. Matko moja już zapomniałem jaka ta droga jest kiepska. Wypalone niedawno ugory przy nasypie i w dole nasypu kolejowego już zarastają piękną zielenią traw. Most kolejowy coraz bardziej wyraźny po prawej stronie. Pojawiają się i kocie łby na drodze. Krajobraz poranny potęguje obecność starodrzewia które pewnie dobrze pamięta czasy carskie. Mijam dwa samochody - no takkkk - to pewnie wędkarze a nie jak ja- już nie wędkarz lecz ciekawy historii amator. Port powstał w XIX wieku jak powstawała i trwała Twierdza. Niedługo po 1847 roku, kiedy to zakończono budowę przez gen. Turny fortu Gorczakowa ( po 1918 roku Fort Turny) powstał port rzeczny śródlądowy. Twierdza nie tylko kontrolowała szlaki kolejowe, drogowe ale i ruch na Wiśle.Służył m.in. jeszcze przed pierwszą wojną światową do kotwiczenia środków pływających i wyładunku materiału wojennego.
Samochód gaszę. Piękny most kolejowy góruje nade mną. Schodzę w dół i zatrzymuję się przy porcie - teraz to ot jeziorko z niewielkim dostępem do Wisły przez kanał- rów. Dziś już brak połączenia z Wisłą, ale przy wyższym stanie wody zasila w wodę były port. Kilku wędkarzy już rozstawionych i oddają się swojemu hobby. Nie ukrywam - zatęskniłem za wędkowaniem. Oglądam z uwagą relikwie byłego portu z wieżą bądź co bądź dla mnie póki co niewiadomego pochodzenia. Będzie temat do dalszych poszukiwań. Przyroda już obudzona, pełno ziarnopłonu,żywo-zielonych traw, fioletowego kurdybanka a jaskółcze ziele zaczyna kwitnąć.
A w tym wszystkim i port i Wisła i Twierdza po drugiej stronie. Tu był pierwszy most na Wiśle łączący Fort Gorczakowa z Cytadelą. Ogrom historii, zaczynam się zatracać w myślach i tych historycznych i tych przyrodniczych, gdy nagle wybudza mnie pociąg przejeżdżający przez swego czasu - kiedyś drugi pod względem długości most na Wiśle.
Teraz między główkami są zimowiska ryb - teren wybitnie chroniony i dobrze. Wracam z niedosytem i wiedzy i krajobrazu. A przecież tuż tuż za rogiem inne historie i relikty ich bytności .... Magazyny mobilizacyjne, Fort Gorczakowa,blok, a samo Zajezierze to już odrębna przygoda historyczna. Nie jestem na nią przygotowany. Może kiedyś.