Balonem Polska stała w XVIII wieku!
Polska liderem baloniarstwa XVIII Europy. Dziś mija rocznica spektakularnej i udanej próby wzniesienia się balonu napełnionego wodorem. 12.02.1784 rok.
Rzecz się miała w obecności króla Augusta Antoniego Poniatowskiego herbu Ciołek.
"W 1784 r. Polska wysuwa się na czołową pozycję w dziedzinie eksperymentów balonowych- tak pod względem ilości, jak i jakości prób ustępując jedynie Francji. Główną rolę w przyswojeniu polskiej myśli naukowo-technicznej nowego wynalazku odegrały środowiska naukowe Warszawy i Krakowa.
Pierwszym, który podjął w Polsce próby z balonami, był Stanisław Samuel Okraszewski. 12.02.1784 r. wypuścił on w powietrze pierwszy polski balon, a właściwie balonik, o średnicy 94 cm, napełniony wodorem, którego powłokę stanowił pęcherz zwierzęcy. Balon, utrzymywany na linie, wzniósł się na wysokość ok. 180 m i pozostawał w powietrzu przez 3 minuty. Po ściągnięciu przeniesiono go do jednej z sal Zamku Królewskiego, gdzie utrzymał się w powietrzu przez ok. godzinę. Próba odbyła się w obecności króla.
W dniu 6.03.1784 r. Balon na uwięzi dwukrotnie wznosił się w górę. Wypuszczony jako wolny skierował się, korzystając z wiatru południowo- zachodniego w kierunku Kobyłki. Banię obserwowano przez 22 minuty, po czym stracono ją z oczu. Spadł w pobliżu Słupna, pokonując odległość 22 km. Jak podawała Gazeta Warszawska, balon Okraszewskiego postrzegł wieśniak Wojciech Lasota [...] do lasu jadący, na łące wodą oblanej, leżącego między krzakami i rozumiał, że była [to] jakaś ze skóry odarta zwierzyna. Przybliżywszy się po tym, gdy ujrzał zawieszone wstążki, obawiać się począł, aby nie były [to] jakie szkodliwe gusła lub czary, ta zaś bojaźń bardziej się powiększyła, że ciągnąc za wiszące wstążki nic przy nich nie znalazł tylko zmoczony pęcherz. Odważył się jednak wziąć go do domu dla naradzenia się o nim całej gromady. Różni dawali o tym pęcherzu zdania, na ostatek postrzegłszy przy nim napisaną kartę, zgodzili się wszyscy zanieść to widowisko do księdza Bernardyna w Grodzisku mieszkającego. Udał się tam wieśniak, a zrozumiawszy rzecz całą od zakonnika, mianowicie, że na tej karcie była nagroda znajdującemu ten balon, przybiegł z nim do Warszawy, i od Najjaśniejszego Pana łaskawie udarowanym zostawszy, tym z większą radością do domu powracał, iż barzo [!] pod ten czas potrzebował pieniędzy na chrzciny w tę właśnie porę urodzonego swego syna"
Za ten sukces w tej dziedzinie Okraszewski otrzymał z rąk króla złoty medal!
Opis i zdjęcie z samolotypolskie.pl